Susza w Świętokrzyskiem. Spór na linii minister - samorządy. Ludzie rozgoryczeni

Marzena Ślusarz
Straty w uprawach pietruszki w gminie Skalbmierz sięgają nawet 90 procent.
Straty w uprawach pietruszki w gminie Skalbmierz sięgają nawet 90 procent. pixabay.com
- Ludzie są rozgoryczeni, a my mamy związane ręce. Minister publicznie wzywa samorządy do szacowania wszystkich strat, a nam każe posługiwać się przepisami, które wykonanie takich prac uniemożliwiają - mówi Michał Markiewicz, burmistrz Skalbmierza i prezes Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego.

ZOBACZ: Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski o zwiększonej pomocy dla rolników. Wypowiedź z 9 września

Sporne kwestie o szacowanie strat po suszy w uprawach rolników pojawiają się od końca czerwca, kiedy to klęska mocniej zaczęła wyniszczać uprawy. Teraz, gdy rolnicy otrzymują pisma, z których jasno wynika, że na pomoc państwa nie mogą liczyć, sprawa stanęła na ostrzu noża.

Przypomnijmy tylko, że ostatni raport Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego wykazuje w Świętokrzyskiem straty na polach wartości blisko 92 milionów złotych, a powierzchnię upraw dotkniętych klęską szacuje na około 52 tysiące hektarów.

Ostatnie tygodnie to czas suszowych "rozliczeń". Rolnicy otrzymują protokoły szacowania strat, z których wynika, jaki procent upraw został zniszczony i które są podstawą do ubiegania się o pomoc Państwa, bądź się dowiadują, że ich straty nie zostaną objęte tym wsparciem.

Pomoc jest przeznaczona dla rolników, u których straty są w uprawach i na ziemiach określonych przez monitoring suszy rolniczej Instytutu Nawożenia Upraw i Gleboznawstwa w Puławach. Upraszczając – jeśli monitoring wykazał suszę, strata jest liczona, jeśli nie wykazał – nie ma szacowania i protokołu. W praktyce w Świętokrzyskiem pomocą zostaną objęte tylko uprawy zbożowe na określonych rodzajach gleb. Nie ma wsparcia dla rolników, którzy mają szkody w rzepaku, roślinach strączkowych, warzywach, owocach, łąkach.

Przepisy "wiążą ręce"

I tu właśnie „pies pogrzebany”. - W mediach minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski głośno i wielokrotnie podkreślał, że wszyscy poszkodowani przez suszę dostaną pomoc, że nikt bez wsparcia nie zostanie. Nakazywał szacowanie strat, mówił, że my, samorządowcy nie chcemy szacować. Tymczasem sam określił przepisy, którymi musieliśmy się posługiwać przy szacowaniu strat. W telewizji kazał szacować, a przepisami nam związał ręce – mówi Michał Markiewicz, burmistrz Skalbmierza i prezes Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego. - Wedle przepisów, jakie otrzymywaliśmy ze Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego i wytycznych z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, musieliśmy szacować tylko szkody powstałe na glebach i uprawach, na których suszę wykazał monitoring suszy rolniczej prowadzonej przez instytut z Puław. Nie dziwię się rozgoryczeniu rolników, w naszej gminie straty w warzywach są 50-dziesięcioprocentowe, a w pietruszce sięgają 90 procent. Im pomoc jest potrzebna, wręcz konieczna. Jednak my, samorządowcy, tutaj musimy się dostosowywać do procedur narzuconych z góry. Mieliśmy wyraźny nakaz, szacujemy tylko to wynika z monitoringu, czyli zboża, a warzywa i inne uprawy nie.

26 czerwca gmina otrzymała pismo od Jacka Boguckiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z wytycznymi, jak i co szacować. Podkreślono w nim zdanie „Straty spowodowane przez suszę można szacować wyłącznie wówczas, gdy na danym terenie zgodnie z Klimatycznym Bilansem Wodnym wystąpiła susza”. Takie pisma dostali otrzymali wojewodowie, dyrektorzy wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego oraz Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Dwa dni później gmina Skalbmierz podjęła uchwałę, w której apelowała o pomoc dla wszystkich poszkodowanych. Stanowisko przekazali do parlamentarzystów województwa, ministra rolnictwa, wojewody świętokrzyskiego, marszałka województwa, starosty powiatu kazimierskiego, prezesa Świętokrzyskiej Izby Rolniczej. Do ministra z apelem o objęcie szacowania faktycznych strat apelowała również wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek.

Wielokrotne apele

- I nie wszystko. Z apelem o pomoc dla wszystkich poszkodowanych apelowaliśmy jako Związek Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego, który skupia 96 gmin. Jednak za każdym razem odzew był taki sam. Nakaz stosowania się do przepisów nadesłanych nam z ministerstwa 26 czerwca. Nie możemy nic. Dziś nas, wójtów i burmistrzów, pomawia się, że to my nie chcemy, że my jesteśmy winni temu, że rolnicy nie dostaną pomocy. A my robiliśmy wszystko, by przekonać ministra, by zgodził się na szacowanie strat faktycznych i pomoc wszystkim – dodaje burmistrz Michał Markiewicz.

Co na to minister rolnictwa. - Widzę mankamenty tego systemu, w części udało się je poprawić, niektóre wymagają dalszej pracy - mówił podczas środowej konferencji prasowej 12 września minister rolnictwa i rozwoju wsi odnosząc się do kwestionowanego przez licznych w naszym regionie rolników i samorządowców funkcjonowania systemu IUNG. - System w sposób krzywdzący łączył produkcję roślinną i zwierzęcą, co przekładało się na szacowanie strat. Nawet jeśli straty były duże, w skali gospodarstwa nie uprawniały do pomocy. Ten element poprawiliśmy w odpowiednim rozporządzeniu. Teraz rolnicy zaznaczają we wniosku - oszacowanie strat tylko z produkcji roślinnej.

Ardanowski widzi też inny problem do rozstrzygnięcia. Wyzwaniem jest uwzględnienie przy glebach słabszych nowych odmian, bardziej wymagających, jak kukurydza. - Rośliny wymagające więcej wody, powinny być uprawiane na lepszych glebach. Ale są nowe odmiany, które w zaleceniach uprawowych mogą być stosowane na glebach słabszych. To musimy poprawić w systemie, żeby uwzględniał postęp naukowy - zapowiadał minister.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Susza w Świętokrzyskiem. Spór na linii minister - samorządy. Ludzie rozgoryczeni - Echo Dnia Świętokrzyskie