W gminie Kikół powstały piękne i pomysłowe witacze dożynkowe. Zobaczcie ich zdjęcia!

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Witacze dożynkowe w gminie Kikół
Witacze dożynkowe w gminie Kikół Małgorzata Chojnicka
Na dożynki zapraszają pomysłowe witacze, ustawiane zazwyczaj przy drogach. Ich rola polega na przyciąganiu uwagi przejeżdżających. Dlatego najczęściej mają humorystyczny charakter. Z roku na rok zyskują na popularności, a mieszkańcy wsi prześcigają się w pomysłach, by przygotować najładniejszy. W gminie Kikół, która jako pierwsza w powiecie lipnowskim zorganizowała dożynki, ogłoszono konkurs dla twórców witaczy. Zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Powstało dziewięć niepowtarzalnych witaczy!

Twórcy witaczy dożynkowych prześcigają się w pomysłach
W gminie Kikół konkursowe szranki stanęły nie tylko sołectwa, ale także Zespół Szkolno-Przedszkolny w Kikole i Stowarzyszenie Kikolanki. Każdy witacz stanowił przemyślaną i pieczołowicie zrealizowaną wizję. W większości z nich za główny budulec posłużyła słoma, zarówno w ogromnych belach, jak sprasowana w zwykłą kostkę. Do tego dochodziła kukurydza, owoce i warzywa, kwiaty. Były też elementy wykonane z drewna, czy własnoręcznie namalowane. Mało tego, nawet wykorzystywano stare meble.

Przedszkole postawiło na sielskość polskiej wsi. Motywem przewodnim były okazałe żabki, nawiązujące do nowo powstałej grupy przedszkolnej, która przybrała takie imię. Powstała słodka scenka, która mogłaby posłużyć za ilustrację do książeczki z bajeczkami dla dzieci. Kilka witaczy nawiązywało wprost do pracy podczas żniw, ale tej sprzed laty. Były konie ze słomy i wozy. W jednym niczym w szopce betlejemskiej znalazły się żywe zwierzęta – kury, kaczki oraz kucyk.

- Nasi mieszkańcy spisali się na medal – chwali Józef Predenkiewicz, wójt gminy Kikół. – Nie dziwię się, że komisja oceniająca witacze miała problem z wyłonieniem najpiękniejszych. Wszystkie były wyjątkowo pomysłowe, a przede wszystkim świadczyły o gościnności polskiej wsi. Aż się chciało jechać na dożynki, widząc tak serdeczne zaproszenia. Podziwiam ogrom pracy włożony w ich wykonanie. Z prawdziwą przyjemnością nagrodziliśmy wszystkich uczestników, bo przyznaliśmy też nagrody za sam udział. Jako wójt cieszę się jeszcze z jednego powodu, że mieszkańcy połączyli siły, by wspólnie coś zrobić.

Witacze dożynkowe w gminie Kikół. Karczma, traktor i pociąg
Trzecie miejsce przyznano Stowarzyszeniu Kikolanki, które wykonało wnętrze karczmy. Tam właśnie stanął okazały kredens, przywodzący na myśl wakacje spędzane u babci na wsi. Na nim ustawiono słoje z domowymi przetworami. Najwięcej pracy wymagało zrobienie kukieł – wszak w karczmie ktoś musi obsługiwać gości!

Sołectwo Wola-Wawrzonkowo zrobiło aż dwa witacze, przy każdej z dróg dojazdowych. Szczególne wrażenie robił ciągnik z przyczepą i sporą gromadką ludzi do pracy przy żniwach. Całe przedsięwzięcie wymagało mnóstwa pracy. Całą konstrukcję należało najpierw ustawić, a potem niektóre elementy namalować farbą.

- Nasze sołectwo, czyli mieszkańcy Woli i Wawrzonkowa zebrali się, by zbudować witacze dożynkowe – opowiada Elżbieta Marciniak z Woli. – Mój teść od lat jest sołtysem i zwołał zebranie. Przyszła spora grupa osób i każdy dzielił się swoimi pomysłami. Była to prawdziwa burza mózgów. Wtedy zrodził się taki wstępny zarys, jak mają wyglądać nasze witacze. Ustaliliśmy, że będzie to traktor z przyczepą, zbudowany ze snopków słomy. W trakcie pracy rodziły się kolejne pomysły. Z siostrą mojego męża wpadłyśmy na pomysł, by jeszcze zrobić kurki ze słomy. Nawet nie przypuszczałyśmy, że ich wykonanie zajmie nam aż sześć godzin. Niby takie proste, a czasochłonne. Nie obyło się bez niespodzianek. W dzień oceny witaczy przez komisję konkursową przewróciła się nasza przyczepa i panowie musieli szybko ją ustawić i wzmocnić drutem.

Idealny witacz powstał w Trutowie
Witacz w Trutowie był w kształcie pociągu, który wiezie mieszkańców wsi ku świetlanej przyszłości. To był prosty, a zarazem bardzo czytelny przekaz ze szczyptą wysmakowanego humoru! Sołectwo wspólnymi siłami zbudowało „peron nr 1”, a stosowny szyld zawisł na słupie energetycznym. W tym okazałym dziele nie mogło zabraknąć postaci sołtysa, bez którego nie udałoby się sfinalizować tego skomplikowanego logistycznie przedsięwzięcia. Nie jest przecież łatwo w pełni żniw skrzyknąć ludzi do innej pracy.

- Cała komisja konkursowa była pod ogromnym wrażeniem wszystkich wykonanych witaczy – stwierdza Aneta Falkowska, dyrektorka Ośrodka Kultury Gminy Kikół. – Ich twórcy wykazali się dużą pomysłowością i włożyli wiele pracy. Powstały duże i oryginalne konstrukcje, już z daleka przyciągające wzrok. Wybór zwycięzców był tak trudny, że wszystkie witacze obejrzeliśmy w sobotę, a werdykt uzgodniliśmy dopiero w niedzielę po południu. Twórcy każdego z witaczy zaskoczyli nas jakimś pomysłowym rozwiązaniem. Wygrał witacz z Trutowa, który był po prostu idealny – z przesłaniem, oszczędny w formie i doskonale wpisujący się w dożynkowy klimat.

Takie wspólne przedsięwzięcia mobilizują społeczność lokalną. Dobrze, że są na wsiach tacy zapaleńcy, którzy potrafią porwać innych. Dzięki nim powstają tak piękne dzieła wielu rąk, jak witacze dożynkowe.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W gminie Kikół powstały piękne i pomysłowe witacze dożynkowe. Zobaczcie ich zdjęcia! - Gazeta Pomorska