Zboża ucierpiały w czasie czerwcowych upałów, ale deszcz ratuje plony i napełnia kłosy

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Zbigniew Kanarek (od lewej), Rafał Graczyk i Adrian Sikorski z miejscowości Wróble koło Kruszwicy, oglądali niedawno zboża podczas Krajowych Dni Pola w Minikowie. Wówczas obawiali się suszy
Zbigniew Kanarek (od lewej), Rafał Graczyk i Adrian Sikorski z miejscowości Wróble koło Kruszwicy, oglądali niedawno zboża podczas Krajowych Dni Pola w Minikowie. Wówczas obawiali się suszy Lucyna Talaśka-Klich
Deszcz uratował sporą część plonów. Bo w czasie upałów ucierpiały szczególnie zboża na słabszych glebach, pojawiła się susza. Opady były ratunkiem dla wielu upraw, ale te zbyt gwałtowne sprawiły, że niektóre łany wyległy.

- Upały nie były dobre ani dla ludzi, ani dla upraw - mówi Zbigniew Kanarek z miejscowości Wróble (pow. inowrocławski). - Gdy temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza, zboża zaczęły zasychać.

Jak się zachować, kiedy burza złapała nas na otwartej przestrzeni?

Zbożom brakowało wody, rośliny zaczęły zasychać

Pan Zbigniew gospodaruje na ponad 26 ha, zaś na 15 ha uprawia pszenicę. - Na gruntach IV klasy niedobór wody był już szczególnie widoczny - dodał gospodarz.

To też może Cię zainteresować

Jego sąsiad - Rafał Graczyk ma 7 hektarów kukurydzy, której jeszcze niedawno brakowało wody. Z tego powodu rolnik musiał przesunąć termin wykonywania zabiegów ochrony roślin. - Na szczęście upałów już nie ma i ładnie popadało - dodał 24 czerwca Zbigniew Kanarek. - Co prawda w naszej wsi nie były to tak duże opady jak np. w pobliskich Pieckach (23 mm), ale i 14 mm poprawiło sytuację na polach.

- Po deszczach kukurydza wygląda lepiej - stwierdził Rafał Graczyk. - Przez kilka dni największych upałów niektóre zboża bardzo ucierpiały - twierdzi Zbigniew Rydziel, rolnik z Czapelek (pow. świecki).

- Szczególnie widoczne jest to na glebach mozaikowych, bo są duże różnice, niektóre rośliny zaschły. Im deszcz już nie pomógł, ale pozostałym na pewno się przydał.

Ściana deszczu położyła niektóre łany

Rolnicy z ok. Kruszwicy cieszą się także z tego, że przez ich wieś nie przeszła nawałnica, deszcz padał łagodnie i miarowo.

Bo w niektórych częściach województwa kujawsko-pomorskiego wystąpiły tzw. deszcze nawalne (np. w pow. bydgoskim, gdzie we wtorek spadło ponad 40 mm) połączone z silnym wiatrem, dlatego tam łany częściowo wyległy.

- Tam gdzie przeszły deszcze nawalne albo gradobicie, straty mogą wystąpić, ale generalnie z ostatnich opadów jest więcej pożytku niż szkody - uważa Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, oddział w Przysieku. - Deszcz uratował sporą część plonów. Kłosy zbóż, które są w fazie wczesnego dojrzewania, zdążą się jeszcze wypełnić, nabiorą odpowiedniej masy. Opady pomogły także m.in. rzepakom.

Jego zdaniem opady były ratunkiem „w ostatniej chwili”. Bez nich zasuszone zboża należałoby zbierać znacznie wcześniej, a plon byłby mniejszy.

Wystąpienie suszy rolniczej stwierdzono także u nas

A z najnowszego komunikatu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach - który zajmuje się monitoringiem suszy rolniczej - wynika, że zagrożenie było coraz większe.

W czwartym okresie raportowania tj. od 21 kwietnia do 20 czerwca 2021 r., instytut stwierdził, że susza rolnicza występowała na terenie piętnastu województw, w tym w Kujawsko-Pomorskiem, Pomorskiem i w Wielkopolsce. Instytut zauważa, że na terenie kraju wystąpiło w tamtym czasie znaczne zwiększenie deficytu wody dla roślin uprawnych (średnio o ponad 50 mm) w stosunku do poprzedniego okresu.

To też może Cię zainteresować

Susza dotyczyła jedenastu upraw: zbóż jarych i ozimych, krzewów owocowych, truskawek, rzepaku i rzepiku, roślin strączkowych, kukurydzy na ziarno oraz na kiszonkę, drzew owocowych, tytoniu i warzyw gruntowych.

Z raportu wynika, że największy zasięg suszy rolniczej występował wśród zbóż jarych. Suszę w tych uprawach odnotowano w 967 polskich gminach (w tym w 43 kujawsko-pomorskich gminach, 73 - w Pomorskiem i 138 w Wielkopolsce).

Suszę notowano również w uprawach zbóż ozimych, ale ten problem wystąpił w mniejszej liczbie gmin (np. w Kujawsko-Pomorskiem tylko w 11).

W przypadku woj. kujawsko-pomorskie zagrożenie suszą dotyczyło także krzewów owocowych (2 gminy), truskawek (1 gmina) oraz upraw rzepaku i rzepiku (1 gmina).

Początek lipca bez opadów, ale pogoda może być kapryśna

Zdaniem Bogdana Bąka, bydgoskiego synoptyka, do końca czerwca w regionie mogą pojawić się przelotne opady i burze. Zaś po przejściu frontu burzowego ochłodzi się na kilka dni, a termometry pokażą w dzień 21-23 stopni C, w nocy 13-15 stopni C.

Dodaje, że stabilna aura (raczej bez opadów) pojawi się na początku lipca. Synoptyk przypomina jednak, że „przeciętny lipiec jest najbardziej wilgotnym miesiącem w roku, więc trzeba się liczyć z niestabilną pogodą także w kolejnych tygodniach”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zboża ucierpiały w czasie czerwcowych upałów, ale deszcz ratuje plony i napełnia kłosy - Gazeta Pomorska