W obydwu akcjach łącznie dostarczono do Starachowic około 200 ton jabłek. Jesienią i tym razem, niewielkie zamieszanie miało miejsce tylko pierwszego dnia wydawania jabłek, na parkingu przed blokiem nr 14, przy ulicy Leśnej. Jak poinformowano nas w Urzędzie Miejskim w Starachowicach, w miniony poniedziałek zamieszanie powstało wskutek samowolnej decyzji kierowcy TIR., który przywiózł jabłka. Wydano je z samego rana, a nie jak podawano w komunikatach, o godzinie 13.00.
Od wtorku 2 lutego akcja była prowadzona planowo. Jabłka wydawano około 13.00. Chociaż mieszkańcy oczekiwali w kolejce już od godzin rannych. We wtorek wydawano jabłka na parkingu w rejonie skrzyżowania ulic Żytniej i Prądzyńskiego, w środę 3 lutego - na parkingu przy targowisku miejskim, przy ulicy Targowej, w czwartek 4 lutego - na parkingu przy ulicy Szkolnej, a w piątek 5 lutego na placu dworcowym przy ulicy Nadrzecznej.
Jabłka z samochodu rozładowywała przystosowana do tego ładowarka. (fot. Kazimierz Cuch)
Przy obydwu akcjach jabłka były wydawane razem ze skrzynkami, bez konieczności ich zwrotu. Z samochodu rozładowywała je przystosowana do tego ładowarka. Wydawanie organizowali pracownicy upoważnieni przez Urząd Miejski, odpowiednio oznakowani. Każdorazowo akcję nadzorowali dwaj strażnicy Straży Miejskiej.
W każdym transporcie było średnio około 18 ton jabłek. Jeśli jabłka były w uniwersalnych skrzynkach drewnianych to wystarczało ich dla 900- 950 osób z kolejki. Jeśli były w mniejszych skrzynkach tekturowych, to nawet dla większej liczby oczekujących.
Jabłka pochodzą ze Świętokrzyskiego Banku Żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim, który dysponuje nadwyżką owoców, w związku z embargiem nałożonym na nasze owoce i warzywa przez Rosję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?