Czy tegoroczne przymrozki wpłyną na zbiory miodu? W niektórych regionach tak. Anomalia mogą dotknąć miód akacjowy i rzepakowy

Tegoroczna wiosna przyniosła pogodowy miszmasz. Ciepłe dni przeplatały się z falami burz i przymrozków, co przełożyło się nie tylko na poziom produkcji warzyw i owoców, ale także miodu. Przykład? Drzewa i krzewy akacji zakwitły tylko w części kraju, a dodatkowo zbiory miodu akacjowego pokryły się z kwitnieniem rzepaku, co jest zjawiskiem nietypowym dla tego okresu.

Zawirowania pogodowe z początku roku sprawiły, że konieczna była zmiana przewidywań dotyczących poziomu zbiorów. Spodziewamy się, że w tym roku krajowa produkcja miodu może spaść nawet o 20-30 proc. w porównaniu do lat ubiegłych. To o tyle niepokojące, że już teraz zbiory z rodzimych pasiek nie są w stanie całkowicie zaspokoić zapotrzebowania polskich konsumentów, co jest jednym z powodów sprowadzaniem surowca z innych części świata, tłumaczy Przemysław Rujna, sekretarz generalny Polskiej Izby Miodu.

Właściciele pasiek są w trudnej sytuacji, w połowie maja związkowcy zaapelowali do resortu rolnictwa o wsparcie. Sytuację odczują również kupujący, mniejsza dostępność miodu akacjowego czy rzepakowego przełoży się u niektórych producentów na wzrost cen.

Zobacz więcej: Najpopularniejsze miody w Polsce. 5 typów, które kupujemy najczęściej. Jest tu twój ulubiony?

Niektórzy właściciele pasiek nie odczuli rozdźwięku między stadium rozwoju rodzin pszczelich a stopniem rozkwitu przyrody. Pszczoły pracują, miód produkuje się jak zawsze. Pojawiają się jednak głosy, że w części regionów warunki pogodowe wpłynęły na to, ile płynnego złota wyrabia się w danym okresie. Szczególnie chodzi o miody z tzw. wczesnych pożytków – wierzb, mniszka czy rzepaku.

Obserwowaliśmy szybki rozwój roślinności, ale później nastąpiły gwałtowne i duże spadki temperatury, na zmianę z obfitymi deszczami. Na ogół kwiaty nie nektarują, gdy jest zimno i sucho, pszczoły natomiast nie latają, gdy pada deszcz. Zatem okien pogodowych, kiedy zsynchronizowane warunki umożliwiają pszczołom zbieranie nektaru, jest mniej, niż może się wydawać, mówią Strefie Agro Katarzyna i Piotr, właściciele rodzinnej pasieki w centralnej Polsce.

Nietypowy skok temperatur, a potem spadek w fazę przymrozków złapały pszczoły i roślin w pewną pułapkę rozwojową. Pod koniec kwietnia w niektórych gospodarstwach przemarzły rozpoczynające swój rozwój robinie akacjowe – jedne z głównych pożytków miodu towarowego w Polsce. Jak wskazują rozmówcy, pogoda jest niejednorodna i są miejsca, gdzie szkody pogodowe są na pewno mniejsze.

W naszym rejonie rzepak nektarował jedynie przez kilka ostatnich dni swojego kwitnienia, kiedy pogoda się ustabilizowała. Robinia akacjowa natomiast, mimo wizualnie obfitego kwiecia, nie nektarowała prawie wcale, dodają.

Miody odmianowe powstają w regionach, gdzie kwitną duże skupiska określonych drzew i kwiatów, zwykle z jednego konkretnego gatunku. To, kiedy do sprzedaży trafia konkretny produkt, jest uzależnione od pory roku. Na przełomie maja i czerwca zwykle produkuje się miód akacjowy, na przełomie czerwca i lipca – lipowy, zaś jesienią pszczoły zaczną pracę nad wrzosowym. Tegoroczne anomalia mogą zakłócić ten rytm i przyspieszyć zbiory.

Nie brakuje uczciwych pszczelarzy, którzy produkują dobry jakościowy towar, są też jednak tacy, którzy wykorzystują niewiedzę klientów. Na co zwrócić uwagę przy zakupie miodu? Warto skupić się na:

• konsystencji,
• cenie,
• objętości,
• pochodzeniu.

Jak podaje Agata Wodzień-Nowak, Strefa Agro, świeży miód z pasiek to koszt minimum 45-50 zł/900 ml. Tani wyrób może okazać się miodem sztucznym lub mieszanką.

Czytaj więcej: Miód z promocji? Uważaj, niższa cena kusi, ale czasem miód jest tańszy tylko pozornie. Pszczelarz wskazuje triki sklepów

Źródła: mat. prasowe, własne

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!