Na przepuście na zalewie w Nieliszu dryfowało kilkaset kilogramów martwego narybku. - Możliwe, że to dzieło kłusowników, ale przyczyną może być też przyducha – przyznaje Daniel Mączak inspektor ochrony wód w Zamościu.
Martwy narybek we wtorek i środę został wyłowiony i poddany utylizacji. Około 250 kg leszczy może być tzw. odrzutem kłusowniczym. Mają świadczyć o tym powierzchniowe otarcia ryb. Pod uwagę brana jest także inna przyczyna - przyducha, czyli znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie.