Państwową ziemię na Podlasiu trudno kupić. Zostały nieatrakcyjne działki

Redakcja
W woj. podlaskim państwowe grunty rolne są prawie najtańsze w kraju – zaraz po woj. lubelskim.

Średnia cena sprzedaży gruntów z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnychw kraju wyniosła 28397 zł i była wyższa o 17,5 proc. niż przed rokiem.
W woj. podlaskim nie odnotowano aż tak znacznego wzrostu cen agencyjnych gruntów. 
Jak zauważa Bogusław Kretowicz, kierownik Sekcji Gospodarowania Zasobem suwalskiej filii Agencji NIeruchomości Rolnych, w2013 r. średnia cena ziemi agencyjnej kształtowała się na poziomie 15235 zł za hektar. W 2014 r. było to 15 771 zł/ha, a w pierwszym kwartale tego roku – 16 507 zł/ha.  
– Widać więc, że i u nas ceny ziemi rosną, choć w skali kraju ten wzrost jest zdecydowanie większy – podkreśla Bogusław Kretowicz. 
Dlaczego? Kierownik Sekcji Gospodarowania Zasobem suwalskiej filii ANR tłumaczy, że widać wśród rolników zainteresowanie ziemią. Gospodarze nie mają jednak wolnych funduszy na jej zakup. Mają duże zobowiązania finansowe, muszą spłacać kredyty, które często zaciągali po to, by móc skorzystać z unijnych programów pomocowych (potrzebny był wkład własny). 

– Nieruchomości pozostają więc w dzierżawie – mówi Kretowicz. – Często nasi dzierżawcy występują o przedłużenie umowy dzierżawnej. A my się do ich wniosku przychylamy. 
ANR może przedłużyć rolnikowi umowę dzierżawy o 6 lat, a jeśli spłaca on kredyty, to nawet o 10 lat. W woj. podlaskim w dzierżawie znajduje się 21,8 tys. ha państwowych gruntów rolnych. Natomiast ogólna powierzchnia wszystkich gruntów znajdujących się w zasobach ANR wynosi tu 32,5 tys. ha.  

– W woj. podlaskim cudzoziemcy nawet nie będą mieli czego szukać. Tak rozdrobnionych działek nawet oni nie zechcą – mówi Bogusław Kretowicz.

– A więc pozostaje około 8 tysięcy hektarów  wolnych gruntów. Systematycznie je przygotowujemy i kierujemy do sprzedaży – podkreśla Bogusław Kretowicz. 
Znajdują się one głównie na terenie powiatu białostockiego, bielskiego, częściowo siemiatyckiego i hajnowskiego. Niestety, nie są to atrakcyjne grunty. Ich dużą wadą jest to, że są bardzo rozdrobnione (pochodzą z Państwowego Funduszu Ziemi). Najmniejsze działki mają zaledwie po kilkadziesiąt metrów kwadratowych, powierzchnia największych sięga hektara. Ale takich działek jest niewiele. Poza tym gleby te są bardzo słabe jakościowo. 
W przyszłym roku ma zostać uwolniona sprzedaż gruntów rolnych. 
– W woj. podlaskim cudzoziemcy nawet nie będą mieli czego szukać – mówi Bogusław Kretowicz. – Tak rozdrobnionych działek nawet oni nie zechcą. A o ziemię będącą w dzierżawie nie trzeba się martwić. 
W woj. podlaskim najwyższe ceny sprzedaży agencyjnych gruntów odnotowano w powiecie kolneńskim (średnia cena za miniony rok to 22,9 tys. zł/ha. W 2013 r. za hektar płacono tu nawet powyżej 30 tys. zł.  Stosunkowo wysokie ceny ziemi w minionym roku odnotowano także w powiecie łomżyńskim (średnio ok. 19 tys. zł/ha). Drożeje także ziemia w podbiałostockich miejscowościach– od strony Supraśla, Wasilkowa, Zabłudowa, Choroszczy. Powodzeniem cieszą się grunty w odległości 30 km od Białegostoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Państwową ziemię na Podlasiu trudno kupić. Zostały nieatrakcyjne działki - Gazeta Współczesna