Lasy Państwowe poinformowały na swoim koncie na platformie X (dawniej Twitter) o niezwykłym zjawisku w lesie, które może być dosyć niebezpiecznie. A wszystko przez to, że „masło czarownicy wchłania bakterie i utrzymuje w sobie zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku”.
„Masło czarownicy”, czyli właściwie co?
- Nie roślina, nie zwierzę, nie grzyb? Rzucający się w oczy jaskrawożółty dziwny twór, to gatunek śluzowca - wykwit piankowaty. Specyficzną cechą dla tego gatunku śluzowca jest wysoka tolerancja na zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku. Organizm ten potrafi się poruszać i to z prędkością do pół centymetra na godzinę. Odżywia się pochłaniając bakterie i inne substancje spotkane na swej drodze. Śluźnie spotykają się ze sobą i łączą w większy twór - podają Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Lądek Zdrój na Facebooku.
Ten gatunek śluzowca, nazywany też „masłem czarownicy” jest pospolity i spotykany na terenie całego kraju (i świata, poza Antarktydą), głównie latem i jesienią. Największe szanse na spotkanie tego organizmu mamy zwłaszcza po deszczu. Lubi pnie drzew, również martwe pniaki, opadłe liście i roślinne resztki. Może się pojawić również na żywych roślinach.
Warto pamiętać, że „masło czarownicy” jest niejadalne, a ze względu na skumulowane w tkance metale ciężkie, może też być niebezpieczne dla naszego zdrowia, chociaż jednocześnie wykorzystuje się je w niektórych lekach.
Czarownice, chowańce i kołtuny
Rozwija się w ciemności, ale pełznie do światła na nibynóżkach w czasie wytwarzania zarodników. Skąd taka nazwa? Otóż Skandynawowie uważali wykwit piankowaty za wymioty chowańca czarownic. Chowaniec zwany też bjara, przypominał kota i żywił się krowim mlekiem odessanym prosto z wymion. Jednak masłem czarownicy nazwali tego śluzowca Germanie.
- Moja ciocia, która mieszka na wsi, opowiadała mi kiedyś, że kiedy pojawiało się we wsi masło czarownicy, to szybko je usuwano, żeby w gospodarstwie nic się nie działo. Mówiło się też, że czasem przez to masło konie miały kołtuny – wspomina pani Beata, czytelniczka Strefy Agro.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?