Przybywa ofert sprzedaży bądź wydzierżawienia sadów na terenie sandomierszczyzny. Na portalu olx.pl znaleźliśmy 11 takich ogłoszeń. - W tym roku nie wchodzę do sadu, nie stać mnie - mówi nam jedna z sadowniczek.
Połowę niższe stawki za jabłko, podwójnie wyższe rachunki
Cena za kilogram jabłka deserowego to w tym momencie 70-75 groszy. - To piękne, bardzo dobrej jakości owoce. Jeszcze w zeszłym roku płacono 1,50 za kilogram - mówi nam Grzegorz Przysucha, właściciel sadów w gminie Lipnik w powiecie opatowskim.
Sadownicy wyjaśniają, że nawet przy tych cenach nie ma chętnych na kupno. Przy braku dochodów ze sprzedaży rosną ceny utrzymania chłodni. Z 50 do 77 groszy poszły w górę stawki za kilowat energii dla gospodarstw, zaś prąd przemysłowy poszedł w górę dwukrotnie - z 90 do 1,80 złotego za kilowat. Koszty podstawowych produktów do utrzymania sadów również mocno podrożały - słupek do ogrodzenia z 29 do 50 złotych za sztukę, tyczka podporowa z 3 złotych na 5,20, kotwa z 27 do 46 złotych.
- Na pewno nikogo nie stać na rozwój, na poszerzanie sadów. Obniżony Vat dla vatowców nic nie dał, bo nie podniósł cen jabłka netto, zainteresowanie tym owocem też nie wzrosło. Nie idą jabłka na Wschód, na Białoruś, na Ukrainę, a Zachód nie chce większej ilości naszych jabłek. Jeśli taki rok się powtórzy, to będzie koniec sadów
- prognozuje sadownik.
Ograniczony eksport jabłek
O problemie z eksportem mówi także Marcin Piwnik, starosta sandomierski. - W całym kraju w chłodniach zalega 700 tysięcy ton jabłek. Jeszcze do końca lutego za przechowanie sadownicy płacą 30 groszy za kilogram, od marca ten koszt pójdzie w górę. Jeśli ze względu na zbyt wysokie koszty utrzymania, trzeba będzie w marcu otworzyć komory, to zachodzi obawa, że taka ilość nie znajdzie zbytu. Połowa nawet może zostać wysypana - wyjaśnia starosta.
Jak tłumaczy, przyczyną kłopotów ze zbytem jest sytuacja międzynarodowa, embargo na Wschód - Białoruś i Rosja przestały kupować. Utrudniony jest eksport na Ukrainę. - Nie ma klientów na jabłka. Dawno nie było takiego marazmu na rynku, takiej sytuacji, że nie ma klienta na piękne, konsumpcyjne jabłko. Widzimy, że pojawiają się tabliczki na sadach z ogłoszeniami "oddam w dzierżawę" albo "sprzedam". I co gorsza, nie ma chętnych - podsumowuje starosta Marcin Piwnik.
Sadownicy duże nadzieje wiążą z nowym właścicielem dawnego Owocu Sandomierskiego w Bilczy w gminie Obrazów. We wtorek spotkanie w firmie Real. Czytaj więcej: „Owoc Sandomierski” z Bilczy w gminie Obrazów kupiony przez firmę Real z Siedlec. Będą tu produkowane soki i musy znanej marki
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?