Spis treści
Prognozy dla sadowników i zbiorów 2023
Prognozy mówią o spadku zbiorów od 9 do 11 procent w sadach jabłoniowych w Polsce. Mniejszy plon to jednak niejedyne zmartwienie. Producenci spodziewają się w nadchodzącym sezonie, że coraz większym problemem dla europejskich sadowników będą wzrastające koszty produkcji jabłek.
Unia Owocowa wyliczyła, że w 2021 roku w Niemczech koszty produkcji jabłek na 100 kg w euro wyceniano na 51 euro, dziś te same koszty produkcji sięgają 61 euro i więcej. Kolejna negatywna przesłanka to inflacja, która oznacza, że maleje zasobność portfela europejskich konsumentów.
W większości krajów UE nastąpił dramatyczny wzrost udziału wydatków na żywność w budżecie gospodarstw domowych, które coraz częściej rezygnują z zakupu owoców na rzecz artykułów pierwszej potrzeby.
Eksperci z UE wskazują również na rosnący protekcjonizm handlowy w wielu krajach, którego przykładem może być Egipt, nakładający coraz wyższe ograniczenia na import jabłek, co skutkuje spadkiem sprzedaży na poziomie blisko 28% z krajów UE. Egipt jest jednak rynkiem, który po gwałtownym spadku w zeszłym roku, ma się odbudować w nadchodzącym sezonie, ale z wieloma zmianami np. przekazywanie funduszy MFW importerom oraz z podatkiem celnym w wysokości 10% na towary luksusowe, w tym jabłka.
Miejsce dla jabłek w Wielkiej Brytanii oraz Indiach
Z przekazu Unii Owocowej wynika, że szansą dla polskiej produkcji jabłkowej mogą być zmiany na rynku brytyjskim. Jak podaje stowarzyszenie, Wielka Brytania potwierdziła bowiem wstępne nieoficjalne informacje o swoich niskich plonach – spadek o 45 000 ton w produkcji jabłek w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Pomimo prób zdominowania tego rynku przez eksporterów z Francji, na tym rynku mogą pojawić się szanse również dla importu z Polski, szczególnie, że Wlk. Brytania odracza kontrole i ułatwia procedury wjazdu.
Proces wstępnego zgłoszenia wysyłki zostaje anulowany, a konieczność uzyskania świadectwa fitosanitarnego jest dalej odkładana i mało prawdopodobna, gdyż owoce i warzywa są uważane za produkty niskiego ryzyka.
– Na szczeblu UE powinny zostać zachowane dobre proporcje pomiędzy rynkiem produktów świeżych a rynkiem owoców kierowanych do przetwórstwa. Popyt ze strony przemysłu może rosnąć ze względu na niższe zbiory w Polsce – podkreśla Paulina Kopeć, Sekretarz Generalna Unii Owocowej.
Kolejna luka może pojawić się w Indiach, gdzie prognozowany jest spadek produkcji z 2,8 mln ton do 1,9 mln ton jabłek. Indie to rynek, który może dalej rosnąć dla eksportu z UE, ale może też stać się wyzwaniem dla polskich eksporterów ze względu jabłka pochodzące z Iranu lub wznowienie eksportu jabłek z USA po zniesieniu cła wyrównawczego wynikającego z polityki prezydenta USA Donalda Trumpa.
Unia w przeglądzie sytuacji na świecie zwraca uwagę także na niskie zbiory w Chinach. W pierwszych sześciu miesiącach 2023 roku Chiny obniżyły eksport z 360 000 T do 310 000 T na rynek azjatycki m.in. do krajów w Indonezji, Wietnamu, Bangladeszu, Tajlandii, i Malezji.
W eksporcie z polskimi jabłkami będą jednak rywalizować owoce z Turcji, Serbii i Mołdawii, gdzie spodziewany jest wzrost produkcji. Kraje te bowiem poszukują nowych możliwości otwarcia rynków na Bliskim Wschodzie i w Azji.
Produkcja jabłek w Azji Środkowej i na Kaukazie może wzrosnąć o 5%, ale problemem tej produkcji jest jej raczej niska jakość. Dynamicznie wrasta także produkcja w Gruzji, rozwijana z rządowym planem wsparcia, ale jest ona w znacznym stopniu uzależniona od rosyjskiego rynku i dostępu do centrum logistycznego w Azerbejdżanie dla Iranu od Rosji.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?