Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku swoje plany łowieckie na ten rok wykonała w 100 procentach.
– Nadleśnictwa wystąpiły o zwiększenie planu odstrzałów – mówi Piotr Czyżyk, zastępca dyrektora RDLP w Białymstoku. – I takie zgody są im udzielane. W woj. podlaskim pierwotnie plan odstrzału wynosił 1365 dzików, po korekcie 1827.
Według przedstawiciela RDLP w Białymstoku zagęszczenie dzików przypadające na km.kw. waha się obecnie między jedną a dwoma sztukami. Trochę gorzej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o realizację planów przez koła łowieckie, ale też źle nie jest.
Jarosław Żukowski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku, twierdzi, że roczny plan łowiecki na jego terenie powinien zostać wykonany. Do tej pory odstrzelono 4481 dzików (82 proc. zaawansowania planu), a zostało jeszcze 2,5 miesiąca. Największy odstrzał został zaplanowany na terenie strefy czerwonej (największe zagrożenie ASF). Zwrócił jednak uwagę, że trzeba złagodzić przepisy odnośnie polowań zbiorowych. Ograniczenie liczby naganiaczy do sześciu osób i zakaz udziału psów sprawia, że dziki trudno jest wypłoszyć.
– Koła myśliwskie, na których terenie jest duże zagęszczenie dzików, już wykonały plan i złożyły wnioski o zwiększenie odstrzału – mówi Żukowski. – Dotyczy to 31 kół.
Dodał, że bardzo sprawnie przebiegł odstrzał m.in. w Puszczy Knyszyńskiej i w okolicy. Najwięcej dzików odstrzelono w powiatach: białostockim (1,5 tys. sztuk), siemiatyc-kim (ponad 800) i sokólskim (ok. 750). Natomiast najmniejsze zagęszczenie dzików występuje w pow. monieckim.
W 75 proc. został wykonany plan łowiecki w okręgu łomżyńskim. Jerzy Włostowski, przewodniczący ZO PZŁ w Łomży, ocenił, że plan zapewne nie zostanie wykonany, gdyż od lutego nie będzie można prowadzić polowań zbiorowych. Dobrze byłoby, gdyby można było prowadzić polowania zbiorowe jeszcze w lutym. Twierdzi, że na terenie jego okręgu nie ma dużo dzików.
Natomiast w okręgu suwalskim roczny plan zakładał odstrzał 1053 dzików, a odstrzelono 1037. Są takie obwody, w których plan został przekroczony o 400 proc.
Jan Goździewski, przewodniczący ZO PZŁ w Suwałkach, zwraca uwagę na to, że coraz większym zagrożeniem – jeśli chodzi o ASF – jest granica z Litwą. – Tam ASF rozwija się w sposób niekontrolowany. Pojawiają się nowe ogniska i nie wiadomo z jakiego powodu. Co gorsze, są coraz bliżej granicy z Polską.
Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej, próbował dociec, czy redukcja populacji dzików oznacza mniejszą liczbę szkód łowieckich zgłaszanych przez rolników. Okazuje się, że szkód jest więcej, więcej spraw znajduje też finał w sądzie. Jednak według Jarosława Żukowskiego dzieje się tak z powodu większej świadomości rolników.
Leszczyński zaapelował, by prowadzić większe odstrzały w miejscach, gdzie dziki szczególnie dokuczają rolnikom, np. w okolicach Zabłudowa.
Krzysztof Pilawa, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Białymstoku zapowiedział, że planowany jest zakup 21 kontenerów niezbędnych do przetrzymywania tusz dzików, które będą przekazane do kół łowieckich i nadleśnictw. Zostaną też zakupione specjalne „klatki’, które pozwolą monitorować populację dzików pod względem zdrowia, przemieszczania się i liczby osobników.
Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?