Spis treści
W styczniu 2024 r. weszły w życie nowe przepisy antysmogowe, które wskazują m.in. jakiego drewna używać do palenia.
Za palenie mokrym drewnem będzie mandat?
Wśród zakazów znajduje się ten mówiący o paleniu drewnem, którego wilgotność przekracza 20 proc. Dlatego tak ważne jest, aby drewno opałowe było wystarczająco suche, w innym wypadku możemy spodziewać się mandatu, pisze Justyna Madan, strefaagro.pl.
Drewno powinno być wysuszone do 20 proc. wilgotności, eksperci wskazują, żeby wcześniej je sezonować. Te o wilgotności powyżej normy nie jest dobre do spalania. Mokry opał nie tylko może narazić nas na wysoką karę finansową, ale niekorzystnie wpływa też na zdrowie i środowisko.
Hurtownia? Market? A może nadleśnictwo? Tu kupisz drewno opałowe
Obecnie na rynku roi się od ofert sprzedaży drewna opałowego. Oczywistym kierunkiem są lasy i natura. Takie drewno jest jednak „świeże” i wymaga czasu, aby nadawało się do palenia. Lasy Państwowe regularnie prowadzą zbyt drzewa, to ile kosztuje metr, ustalane jest przez konkretne nadleśnictwa. Najlepiej wybierać jednostki położone obok miejsca zamieszkania, koszt transportu będzie niższy, jeśli nie mamy własnego auta dostawczego.
WAŻNE: Drzew w lesie nie można wycinać samodzielnie. Jeśli chcemy pozyskać wałki lub chrust, trzeba to zgłosić w nadleśnictwie. Tam, za wskazaniem i opłatą, legalnie dostaniemy materiał na opał.
Można też pokusić się o zakup drewna opałowego w marketach budowlanych, hurtowniach lub od prywatnych osób. Trzeba jednak pamiętać, że tu najczęściej cena jest wyższa niż ta oferowana bezpośrednio przez leśników. Sprzedaż ma jednak swoje plusy – sezonowane drewno można od razu palić.
W kontekście ustawy antysmogowej wilgotność drewna jest kluczowa. Najbardziej atrakcyjne ceny odnoszą się najczęściej do drewna niewysuszonego, a proces schnięcia może zająć nawet 3 lata. Wniosek? Jeśli nie mamy składowanego drewna suchego na trwający sezon, trzeba zapłacić drożej za metr, aby uniknąć mandatu przy kontroli.
Jakie drewno wybrać? Od tego zależy cena
Najczęściej drewno sprzedaje się na kubiki (metry sześcienne) lub metry przestrzenne. Na to, ile finalnie trzeba wyciągnąć z portfela, ma też wpływ gatunek drzewa. Co pali się dłużej? Iglak czy może liściasty buk?
Kaloryczność drewna opałowego jest różna w zależności od wielu czynników. Na kaloryczność wpływ mają nie tylko rodzaj drewna, ale także stopień jego wysuszenia czy gęstość. Od razu trzeba zaznaczyć, że sosna, buk, brzoza, dąb czy olcha nie mają zbliżonej kaloryczności opałowej do węgla kamiennego. To powoduje, że należy go spalić w przeliczeniu na kilogramy więcej, niż węgla, przekazuje Agata Wodzień-Nowak, strefaagro.pl.
W praktyce najlepiej pali się większość drzew liściastych, drewno buku czy dębu utrzyma ciepło w domu przez dłuższy czas. Z kolei niskokaloryczne są np. topole.
Ile trzeba zapłacić za drewno opałowe?
Prywatne oferty najczęściej dotyczą drewna sezonowanego rok, dwa lata albo dłużej. W Wielkopolsce można dostać sosnę za 200 zł/mp, na Podlasiu brzoza to koszt 180 zł/mp, z kolei w Małopolsce mieszanka brzozy, akacji i modrzewiu wyniesie nas 250 zł/mp.
Więcej o cenach drewna na opał w styczniu 2024: Ile kosztuje drewno, którym można palić w każdym piecu od 2024 roku? Oto ceny w styczniu 2024