Koszty producentów mleka rosną, ceny także muszą być wyższe

- Ostatnio za litr mleka dostaliśmy 2,15 zł - mówi Katarzyna Bukowska, rolniczka z Dąbrowy Chełmińskiej (pow. bydgoski) specjalizująca się w produkcji mleka, która wyjaśnia, że cena surowca uzależniona jest od parametrów. - Trudno mówić o opłacalności produkcji, tym bardziej, że przed rokiem mleko kosztowało ok. 3 złotych.

Przyznaje jednak, że obecna cena jest i tak wyższa niż ta sprzed kilku miesięcy, gdy stawki spadały nawet poniżej 2 złotych za litr.

Zdaniem Waldemara Brosia, prezesa zarządu Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Zw. Rew., średnia cena skupu mleka za 2023 rok może wynieść 2,08 zł/l. Przed rokiem ta średnia była wyższa - wyniosła 2,31 zł/l. Przychody polskich gospodarzy w br. mogą być nieco niższe od ubiegłorocznych.

- Jednak najgorsze mamy już za sobą- ocenia prezes Broś. - Ceny w skupie mleka rosną od trzech miesięcy i wreszcie zaczynają się stabilizować.

Leszek Olszewski, rolnik z miejscowości Białowieżyn (pow. lipnowski) przyznaje, że i on dostaje więcej za mleko. Stawka za listopad - 2,10 zł za litr, a i on wcześniej dostawał nawet poniżej 2 zł/l.

- Zauważalna jest lekka stabilizacja na rynku mleka - uważa Mariusz Falgowski, prezes Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM we Włocławku. - Co prawda przed świętami Bożego Narodzenia spadły nieco stawki za masło, które wcześniej drożało, ale zapewne wiąże się to ze świątecznymi akcjami promocyjnymi w sklepach.

Ostatnia aukcja (19.12.2023 r.) na nowozelandzkiej giełdzie GDT (na której odbywają się globalne aukcje produktów mleczarskich) zakończyła się na plusie chociaż nieco potaniało m.in. odtłuszczone mleko w proszku.

Ostatnio spadły też ceny za tzw. mleko przerzutowe (firmy sprzedają je między sobą), ale to akurat nic dziwnego w tym okresie.

Zdaniem szefa włocławskiej mleczarni rozmowy z sieciami handlowymi wciąż są trudne, bo one oczekują obniżek cen towarów nawet wówczas, gdy koszty produkcji rosną. - A przecież te koszty w 2024 roku jeszcze pójdą w górę, niektóre znacząco - podkreśla prezes Falgowski. - Wzrosną między innymi koszty energii, gazu oraz pracy, bo wzrośnie minimalne wynagrodzenie.

Jednak zdaniem prezesa Brosia bardziej miarodajne dla rynku będą kolejne aukcje na giełdzie GDT. Najbliższe już na początku stycznia.

Bardzo możliwe, że pójdą w górę stawki za masło. - Mam nadzieję, że wreszcie będą rosły także ceny serów dojrzewających, bo to bardzo kosztochłonna produkcja, która znalazła się na granicy opłacalności - podkreśla szef KZSM Zw. Rew.

Prezes Broś szacuje, że w tym roku skupiono w kraju 12 miliardów 630 mln litrów mleka, czyli o 1,5-2 proc. surowca więcej niż w poprzednim. Warto jednak zauważyć, że wielkość produkcji wzrosła, chociaż ubyło producentów w Polsce.

- Trzeba zrobić wszystko, by kolejne gospodarstwa nie rezygnowały z produkcji mleka - dodaje Waldemar Broś. - Tym bardziej, że ani rolnicy ani przetwórcy nie mają już żadnych rezerw.

Niektórzy producenci mleka trudny czas przeznaczyli na remont stada, by później - gdy stawki w skupie wzrosną - móc rozwinąć produkcję.