Sady i plantacje ogrodnicze w regionie radomskim czekają na pracowników. Ile można zarobić?

Janusz Petz
Janusz Petz
Za zbiór borówek amerykańskich płaci się 2-3 złotych za kilogram.
Za zbiór borówek amerykańskich płaci się 2-3 złotych za kilogram. Archiwum Polska Press
Sady i plantacje ogrodnicze czekają na chętnych do pracy przy zbiorach. Rolnicy w naszym regionie radzą sobie zatrudniając cudzoziemców, ale wszyscy drżą na myśl o tym, że kolejna fala pandemii zamknie granice w samym środku jesiennego sezonu zbioru jabłek.

O tym, że Polacy nie garną się do pracy często w słocie w polskich sadach wiadomo jest od wielu lat. Dotyczy to zwłaszcza takich regionów jak powiat grójecki, gdzie bezrobocie jest na śladowym poziomie, duża część mieszkańców dojeżdżają do pracy do warszawskich i podwarszawskich firm, a sytuację na rynku pracy w sadownictwie i ogrodnictwie ratują przybysze ze wschodu, głównie z Ukrainy.

Robota czeka na chętnych

Tymczasem właściciele plantacji borówki amerykańskiej, czereśni, wiśni czy producenci ogórków gruntowych i innych warzyw mają coraz poważniejszy problem. Na niektóre ogłoszenia o możliwości podjęcia pracy zarobkowej odpowiadają pojedyncze osoby, albo nikt się nie zgłasza.

- Obecnie płaca minimalna w pracy w sadach i plantacjach wynosi 18 złotych na godzinę, ale jeśli to jest zbiór na akord, tak jak to jest w przypadku borówki amerykańskiej, to wynagrodzenie znacznie przekracza tą stawkę - mówi Mirosław Maliszewski, poseł, prezes Związku Sadowników RP i właściciel 20-hektarowego sadu.

Za zbiór kilograma wiśni płaci się w naszym regionie 70-80 groszy za kilogram. - Dodam tylko, że obecnie wiśnie sprzedajemy za 1,2 -1,3 złotego za kilogram nie ma więc możliwości podnoszenia stawki za zbiórkę, bo przecież sadownik ma swoje duże koszty - mówi poseł. Jednak nawet taka stawka pozwala osobie wprawionej sporo zarobić. Za zbiór borówek amerykańskich płaci się 2-3 złotych za kilogram. Ile można zarobić w ciągu dnia ? To wszystko zależy od sprawności zrywającego. Jeden zarobi niewielkie pieniądze, inny „wyciągnie” całkiem sporą stawkę. Jabłka zrywa się z reguły według stawek godzinowych. - Jabłka trafiają do długiego przechowywania ważny jest więc staranny zbiór - mówi Mirosław Maliszewski.

Z jabłkami może być w tym roku kolejny duży problem. Sadownicy obawiają się, że kolejna fala pandemii przyjdzie właśnie w samym środku jesiennego zbioru owoców, wtedy, gdy w sadach i przechowalniach jest mnóstwo pracy.

- Obecnie granica jest otwarta, ale jeśli przyjdzie kolejna fala pandemii, granice zostaną zamknięte, to będzie po prostu dla nas katastrofa - mówi Mirosław Maliszewski. Polacy nie chcą pracować nie tylko w sadach jabłoniowych, również na plantacjach paprykowych dominuje zagraniczna siła robocza.

Sam sobie zbierz

Rolnicy, na przykład właściciele sadów borówki amerykańskiej zachęcają coraz częściej konsumentów, aby sami zrywali dla siebie owoce płacąc za nie mniej niż kosztują one na rynku. W internecie pełno jest takich ogłoszeń. - Samozbieranie borówki to na razie bardziej ciekawostka niż recepta na brak rąk do pracy. Nie ma zresztą dużego zainteresowania. Problemem jest jednak to, że nie jest łatwo nauczyć kogoś zbierać owoce, aby nie niszczyć drzewek i owoców. To jest forma, którą interesują się mniejsze gospodarstwa. w gospodarstwie dużym to się nie sprawdzi. Z takiego samozbioru trudno jest wyżyć - mówi poseł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sady i plantacje ogrodnicze w regionie radomskim czekają na pracowników. Ile można zarobić? - Echo Dnia Radomskie