Susza rolnicza nadal w trzech województwach. Jak to możliwe, że występują też powodzie? WWF wyjaśnia

Justyna Madan
Opracowanie:
Susza rolnicza nie odpuszcza w trzech województwach. Ma to wpływ na zbiory m.in. rzepaku.
Susza rolnicza nie odpuszcza w trzech województwach. Ma to wpływ na zbiory m.in. rzepaku. pixabay.com
Mamy już niemal październik, a w trzech województwach wciąż występuje jeszcze susza rolnicza. To województwa wielkopolskie, podlaskie i mazowieckie. Susza dotyka upraw rzepaku i rzepiku oraz ziemniaków – poinformował Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. WWF natomiast wyjaśnia, jak to możliwe, że pomimo suszy wciąż zdarzają się powodzie.

Susza rolnicza w trzech województwach

Jak wskazał IUNG, deficyt wody dla roślin uprawnych zmniejszył się w stosunku do poprzedniego okresu raportowania. Największy jej niedobór notowano we wschodniej części Pojezierza Wielkopolskiego, na Kujawach, w północnej części Polesia Lubelskiego oraz na krańcach północnowschodniej Polski.

W ostatnim okresie raportowania, czyli od 21 lipca do 20 września br., susza rolnicza występowała na terenie trzech województw:

  • wielkopolskiego,
  • podlaskiego,
  • mazowieckiego.

Jak podano, największy zasięg suszy rolniczej występował wśród upraw rzepaku i rzepiku wysiewanego w sierpniu i na początku września br. Suszę w tych uprawach notowano w 28 gminach, na obszarze 0,08 proc. gruntów ornych kraju. Niedobór wody wystąpił także w uprawach ziemniaków. Odnotowano go w 12 gminach.

W trzynastym okresie raportowania, tj. od 21 lipca do 20 września 2023 roku, średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie którego dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą była ujemna – napisano w komunikacie.

Jest susza, a jednocześnie wciąż powodzie. Jak to możliwe?

Z suszą w tym sezonie mierzyła się niemal cała Polska, bo aż 15 z 16 województw. Bywa tak, że chociaż rzeki i jeziora wysychają, po deszczu wzbierają tak, że występuje powódź lub podtopienia. Jak to jest możliwe?

W przyrodzie nie istnieje powódź. Wiosenne i jesienne wezbrania rzek to naturalne, niezbędne dla ekosystemu etapy w rocznym cyklu przemian przyrody. Powódź istnieje tylko w odbiorze człowieka - jest to sytuacja, w której gwałtowne wezbranie wody powoduje zniszczenia w majątku, infrastrukturze a także zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi – wyjaśnia WWF Polska.

Woda podnosi się zwłaszcza wiosną i latem. Śnieg topnieje, pojawiają się intensywne deszcze i woda „przelewa się” przez koryto rzeczne i zalewa najniższe części doliny. Najczęściej są to łąki, torfowiska i łęgi. Bywa i tak, że wody jest tak dużo, że zalewa też wyższe części, a tam człowiek ma swoje uprawy, a nawet stawia domy.

Jak dodaje WWF „współczesne systemy przeciwpowodziowe swoją genezą sięgają jeszcze pierwszej połowy XX wieku, gdy w budowie wałów upatrywano recepty na okiełznanie regularnie wylewających rzek. Okazało się to w wielu przypadkach nieskuteczne oraz niezwykle kosztowne. Nie zdawano sobie sprawy, że to właśnie naturalne rzeki i ich doliny przeciwdziałają powstawaniu susz i zapewniają najskuteczniejszą ochronę przed powodziami”.

– Rozsuńmy wały i renaturyzujmy rzeki, czyli przywróćmy rzekom ich naturalny stan tam, gdzie to możliwe – apeluje dr Alicja Pawelec, kierowniczka zespołu ochrony ekosystemów rzecznych w WWF Polska.

Jak tłumaczy dr Pawelec „najefektywniejszą, najtańszą i najbardziej trwałą metodą ochrony przeciwpowodziowej jest oddanie rzece na pewnych odcinkach jej naturalnej przestrzeni. Budowa wałów i zbiorników przeciwpowodziowych to metody, które się nie sprawdziły”.

Zmiana klimatu sprawia, że każdego lata nie brak doniesień o powodziach błyskawicznych, które powstają po nawalnych opadach deszczu i przeplatają się z okresami susz – dodaje organizacja.

W tym roku zjawiska tego doświadczyły m.in.:

  • Jelenia Góra,
  • Zgierz,
  • Rabka-Zdrój.

Ryzyko wystąpienia suszy zapobiegają dzikie rzeki, których nie przecinają żadne zapory ani jazy. „Zwiększenie retencji krajobrazowej obniża też ryzyko powodzi błyskawicznej, bo nadmiar wody pochodzącej z nawalnych opadów, zamiast spływać po wybetonowanych powierzchniach miast do szybko przepełniających się kanałów, jest wchłaniany do gruntu i kumulowany na terenach zalewowych nawet niewielkich rzeczek” – wyjaśnia WWF.

Źródło: PAP, WWF Polska

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefaagro.pl Strefa Agro