Wykopki za dawnych lat. Na koniec było ognisko i pieczone ziemniaki. Też zbieraliście u dziadków albo ze szkolną klasą?

Agata Wodzień-Nowak
Wykopki ziemniaków we wsi Majdan, 1975 rok
Wykopki ziemniaków we wsi Majdan, 1975 rok Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wczesna jesień, a nieraz już koniec lata to czas wykopków. Na dużych rolniczych plantacjach służą do tego specjalistyczne kombajny, w przydomowych ogródkach kopanie odbywa się ręcznie, ewentualnie wykopane kopaczką ziemniaki trzeba wyzbierać. W PRL-u na wykopki jeździły całe klasy uczniów, by w ramach czynu społecznego pomagać rolnikom. Jedni chętnie, drudzy mniej. Internauci na ogół dobrze wspominają czasy dzieciństwa, klasowe wyjazdy czy pomoc dziadkom podczas wykopków, bo na koniec często było ognisko.

Najlepsza na wykopki jest słoneczna pogoda, bo suche ziemniaki lepiej się przechowają, nie są oklejone ziemią, a sama praca idzie szybciej. Wykopki są jednym ze wspomnień tych z nas, którzy w latach 70. czy 80. XX wieku byli uczniami. Zebraliśmy garść takich wspomnień ze szkolnych wyjazdów na wykopki oraz ówczesnych dzieci, które pomagały rodzicom i dziadków na wsi w gospodarstwie.

Na wykopki w czasach PRL jeździli uczniowie

Uschnięte łęty ziemniaczane wykorzystywano do rozpalenia ogniska i podpieczenia świeżo wykopanych ziemniaków. To był ulubiony element zbierania wielu uczestników. "Jeździłam na wykopki co roku, było super! Na koniec było ognisko i pieczone ziemniaki, mmm pycha", wspomina Barbara. Inna internautka: "W ramach lekcji poszliśmy do gospodarza zbierać ziemniaki, pieniędzy nie było niestety".

Jak wyglądały wykopki dawniej? Zaglądamy do zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Indywidualne gospodarstwo rolne w gminie Prabuty, 1974
Indywidualne gospodarstwo rolne w gminie Prabuty, 1974 Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Dorota: Jeździłam z klasą na wykopki, było fajnie, każdy czekał na przerwę, wtedy była bułka i coś ciepłego do picia.
  • Małgorzata: Oczywiście wykopki na wsi to normalne, tak było kiedyś i jest do dzisiaj, ale ja najbardziej lubiłam po wykopkach pieczenie ziemniaków w ognisku.
  • Justyna: A tak pamiętam wykopki, jak ze szkoły się jeździło, a na sam koniec piekło się ziemniaki przy ognisku, to były super czasy.
  • Leokadia: Oczywiście zbierało się ziemniaczki. Była bułeczka z masłem i kakao. Frajda doskonała.
  • Monika: Zawsze jeździło się na wieś do dziadków zbierać pyrki, fajne czasy.
  • Bogdan: Nie znosiłem takich akcji, jak gromadne robienie czegoś, bo tak partia oczekiwała.
  • Krystyna: Oczywiście, że tak pomagałam rodzicom, a potem ognisko pieczone ziemniaczki było wesoło i super. Chodziłam zbierać do gospodarzy, mogłam sobie zarobić i coś kupić Chodziłam też do plewienia buraków potem wyrywanie i obcinanie.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefaagro.pl Strefa Agro