Monitoring suszy prowadzony przez IUNiG w Puławach dotyczy określonych grup roślin. Każda z nich ma określone wymagania klimatyczne, ale i glebowe.- IUNiG te pierwsze analizuje zakładając, że warunki glebowe są spełnione – wyjaśnia Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - To jednak, zwłaszcza w naszym regionie często okazuje się jedynie teorią.
W Wielkopolsce przeważają słabe gleby. Jak wynika z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska aż 78 proc. gleb należy do tzw. kompleksów żytnich.
- Każdy rolnik wie, że w zasadzie nie powinno się na nich uprawiać kukurydzy – mówi Pabiszczak. - Ale co ma zrobić gospodarz, który potrzebuje kukurydzy na paszę, a do dyspozycji ma grunty jakie ma? Wszyscy powinniśmy tylko to żytko uprawiać? - pyta retorycznie.
Ci, którzy z konieczności prowadzą uprawy na słabszych glebach niż zalecane już na starcie są w gorszej sytuacji. Aby w ogóle zebrać plony muszą ponieść większe nakłady choćby na zabiegi agrotechniczne. W przypadku suszy to właśnie ich plantacje pierwsze padają ofiarą klęski. Tam gdzie gleby są lepsze – straty nie są aż tak wielkie.
Mimo, że na słabszych glebach skutki suszy bywają katastrofalne – monitoring IUNiG w ogóle ich nie uwzględnia.
- Wychodzi się z założenia, że na takich gruntach rolnik uprawia np. kukurydzę na własne ryzyko, więc pomoc państwa mu się nie należy – wyjaśnia Pabiszczak.
Podobnie sytuacja wygląda z ubezpieczeniami. Towarzystwa ubezpieczeniowe albo nie chcą ubezpieczać takich plantacji od ryzyka suszy , albo ustalają składki na zaporowym poziomie.
- Sytuacja jest patowa – przyznaje Pabiszczak. - Każdy rolnik, który uprawia rośliny na zbyt słabych ziemiach zdaje sobie sprawę z ryzyka. Ale oczekiwalibyśmy rozwiązania, które jakoś to ryzyko podzieli. A tak – mamy pecha na starcie, bo warunki glebowe są jakie są, z tych samych powodów wyższe koszty, które przecież ponosimy sami, a w przypadku klęski – żadnej pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?