Zagłaskiwany w mediach i wychwalany przez mieszkańców uniknął syndromu „wody sodowej”. Zdał maturę. Kurek zapowiadał, że studiować zamierza zaocznie, żeby nie zawieść mandatu zaufania. Los chciał jednak inaczej.
Abdykacja
Nie ma chyba w Porębie takiego, którego nie zaskoczyłaby wiadomości o rezygnacji Jana Kurka z funkcji sołtysa. Domysły potęguje fakt, że chłopak nigdy głośno nie podał powodu rezygnacji.
- Już w maju rozmyślał o dymisji. Mówił o studiach, które chciał podjąć daleko od domu - opowiada jeden z jego kolegów. Chce pozostać anonimowy. We wsi próżno szukać osób, które chciałyby coś powiedzieć na temat losów młodego sołtysa. Według pogłosek miał się wybrać do seminarium. Nikt tego jednak nie chce potwierdzić - ani rodzice, ani proboszcz. W każdym razie Jana Kurka nikt nie widział we wsi od 19 września.
Zaskoczony kandydat
Gmina Brzesko zmuszona została do rozpisania nowych wyborów na sołtysa. Mieszkańcy ponownie do urn poszli dwa tygodnie temu. I wychodzi na to, że ustępujący sołtys ani trochę nie zraził ich do młodzieży. Gdy na zebraniu ponad setki osób przystąpiono do zgłaszania kandydatur, padły cztery nazwiska, w tym Adriana Zaleśnego. 21-latek zgodził się wystartować. Specjalnie na sukces nie liczył. Tymczasem po odczytaniu wyników mógł unieść ręce w górę. Najpoważniejszego kontrkandydata pokonał różnicą sześciu głosów. - Byłem trochę zaskoczony. Od razu pomyślałem: co teraz? Wiedziałem, że trzeba się będzie zabrać do ciężkiej pracy - opowiada Adrian Zaleśny. Efekt? W rodzinnym domu ciężko go zastać, najczęściej urzęduje już w Domu Ludowym. Jednego 21-latkowi na pewno nie brakuje - wielkiej energii. A to bardzo podoba się mieszkańcom wioski.
Młodym się chce
- Lepiej postawić na młodych, dać im pewną władzę, żeby robili coś pożytecznego dla naszej wsi. Wydaje mi się, że Adrian raczej wiąże swoją przyszłość z Porębą, więc na pewno będzie się starał, żeby to miejsce się rozwijało - ocenia Maria Rzenno, mieszkanka wioski koło Brzeska.
Wybór kolejnej młodej osoby na sołtysa zdaniem wielu wcale nie jest przypadkowy.
- Oni zostali wybrani, żeby coś zmienić. Są młodzi i mają entuzjazm, którego brakuje niektórym starszym osobom. Jasiek przetarł pewien szlak i pokazał, że można. Teraz powinno być tylko lepiej - podkreśla Bożena Wasil, która pracuje w miejscowej bibliotece. Dla nowego sołtysa praca społeczna nie jest czymś zupełnie nowym. Już jako 16-latek został członkiem Zarządu OSP w Porębie Spytkowskej.
Zostanę strażakiem
Wstąpił w jej szeregi trzy lata wcześniej. - Tak w ogóle to moim marzeniem jest zostać zawodowym strażakiem. Będę dążył do tego, żeby spełnić wszystkie wymagania niezbędne do służby - podkreśla Adrian Zaleśny.
Ale jednego jest pewien - nawet jeśli zrealizuje swoje marzenie o mundurze, na sto procent nie zrezygnuje ze stanowiska sołtysa. - Na pewno są to bardzo różne zajęcia, ale bez większych problemów można je ze sobą pogodzić - przekonuje.
Na razie 21-latek, prócz sołtysowania, kończy studia na kierunku ratownictwo medyczne w Krakowie. Ale ponieważ uczy się zaocznie, na co dzień jest do dyspozycji mieszkańców.
Chociaż to dopiero początek sołtysa Zaleśnego, ten już snuje plany na rozwój swojej miejscowości. - Będę chciał wybudować nowy garaż w remizie strażackiej. Ważną rzeczą będzie również nowy Orlik oraz oświetlenie ulic - wylicza pan Adrian.
Źródło: Gazeta Krakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?