Polskie jabłka tanie jak barszcz! Sadownikom grozi bankructwo

Ewa Bilicka
Problem niskich cen dotyczy sadowników w całym kraju. Żądają rozmów z Rosją nad zniesieniem embarga.
Problem niskich cen dotyczy sadowników w całym kraju. Żądają rozmów z Rosją nad zniesieniem embarga. Marek Szawdyn
Opolscy sadownicy nie chcą oddawać jabłek do skupu. Wolą je magazynować lub wyrzucić. Powód: skup daje żałośnie niskie ceny.

 

- W skupie proponują mi 20 groszy za kilo, innym  znanym mi sadownikom nawet 15 groszy! - mówi Aneta Werner-Kuc prowadząca duże gospodarstwo sado­wniczo-ogrodnicze pod Praszką. - To skandalicznie niska cena. W październiku płacono  50 groszy. Obecne ceny nie pokrywają kosztów produkcji

 

Pani Aneta podjęła na razie decyzję, aby jabłka magazynować.

- Czekam na zmianę cen na przynajmniej 30 groszy za kilogram - mówi. - Inaczej sadownictwo nie ma sensu.

 

- W sadownictwie trwa wojna polsko-polska - mówi Grzegorz Olczak z Tarczyna, działacz Związku Sadowników Polskich. - Prowadzący skupy wykorzystują naszą trudną sytuację związaną z wprowadzonym dwa lata temu embargiem rosyjskim. Zostaliśmy odcięci od rynku zbytu na Wschodzie. Uważamy, że rząd polski  powinien podjąć rozmowy w sprawie zniesienia tego embarga.

 

Polska to światowa potęga w produkcji jabłek,  produkujemy ich około 3,5 mln ton

 

Problem niskich cen za jabłka dotyczy sadowników w całym kraju, w poniedziałek manifestowali oni w Warszawie.

Wprawdzie z pieniędzy unijnych wypłacono rekompensaty sadownikom, którzy owoce przekazywali na cele charytatywne - jednak w w połowie roku program wstrzymany w zwiazku z wyczerpaniem limitów rekompensat.

- Szkoda, bo  za kilo owoców można było dostać około 1,70 zł  - mówi Grzegorz Olczak.

 

Kampanie zachęcające do picia cydru i jedzenia polskich owoców też niewiele dały.

Nadprodukcja jabłek to fakt, zbytu nie ma.

 

Sadownicy narzekają też na straty spowodowane gradobiciem, niektóre sady poniosły straty w wysokości 60 procent swej produkcji.

- Buduję już siatki antygradowe nad sadami, to koszt 70 tys. zł na hektar - mówi Olczak - Staram się także wejść na nowe rynki: w Chinach, w Arabii. Tam można uzyskać cenę nawet 2 złotych za kilo dobrych jabłek.

 

Tyle, że gospodarstwo musi przejść szereg kontroli: zarówno samych owoców, jak i wyglądu sadu.

Kontrole finansuje sadownik...

- Przeszedłem przez dwie, czekała mnie trzecia – opowiada Olczak. - Zrezygnowałem jednak, bo przestało się opłacać.  Może spróbuję za rok...

 

Agencja Rynku Rolnego poinformowała, że program wypłaty rekompensat zostanie wznowiony. Ale szczegółów jeszcze nie ma

 

Rząd  zapowiada wsparcie sadowników, przygotowuje projekt ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi.

- A tymczasem jabłka gniją pod drzewami lub czekają w magazynach, aż ktoś się opamięta i da uczciwe ceny! - mówią sadownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polskie jabłka tanie jak barszcz! Sadownikom grozi bankructwo - Nowa Trybuna Opolska