Spis treści
Myśląc sokół, wyobrażamy sobie dużego drapieżnika z wielkimi szponami, które wbijają się w ciało swojej ofiary, dlatego pustułka w tej rodzinie wygląda dosyć skromnie. Długość jej ciała waha się między 30 a 40 cm, za to rozpiętość skrzydeł sięga nawet 80 cm. Jednocześnie, jest to bardzo wdzięczny do obserwacji ptak, dlatego przyglądamy mu się z bliska. Co o pustułkach warto wiedzieć?
Zobacz: Ciekawostki o pustułkach
Pustułka – mieszkanka miejskiej dżungli
Czasem, w okolicach lutego czy marca w internecie pojawiają się informacje, że pustułki wróciły, więc prawdopodobnie wraca również wiosna. Nic bardziej mylnego, ponieważ ptaki te nigdzie się z Polski na zimę nie wybierają i jest tak już od wielu lat.
– Pustułka, jeszcze trzydzieści lat temu, a przynajmniej zdecydowana większość jej populacji, odlatywała na zimę, głównie na zachód Europy. Jednakże w czasach, kiedy zimy są mniej intensywne, zwłaszcza kiedy jest mniej śniegu, pola i łąki – ulubione miejsca polowania pustułki – pozostają odsłonięte, to nie ma potrzeby latać na zimowiska gdzieś daleko – wyjaśnia prof. Piotr Tryjanowski.
Jak dodaje, wędrówki są zawsze kosztowne, więc jeśli pozwalają na to warunki, to taniej i bezpieczniej jest pozostać na miejscu. – Pustułka po prostu zaadoptowała się do zmian klimatycznych i jest teraz z nami cały rok. Do tego doszedł i inny czynnik, synurbizacja gatunku, co oznacza, że znaczna część pustułek żyje w miastach, gdzie warunki zimowe są jeszcze mniej dotkliwe niż w krajobrazie rolniczym – mówi.
Dlatego właśnie możemy spotkać je wśród dachów, rynien, a nawet w donicach po balkonowych kwiatach.
Jest im w naszym towarzystwie dobrze, bo mają co jeść?
– Pustułka w miastach ma się świetnie, żywi się nieco inaczej niż przedstawiciele tego gatunku na polach i łąkach, a więc jej głównym daniem są nie norniki, a miejskie ptaki, przede wszystkim wróble i gołębie, choć potrafi polować nawet na szybkolatające jerzyki – tłumaczy ekspert.
Jednak, chociaż ptaka tego można nazwać miejskim, to historycznie bywało z nim różnie. – Chociaż nam teraz pustułki kojarzą się z ptakami zawisającymi w charakterystycznym trzepiącym locie nad łąkami czy poboczami autostrad, to spora część populacji gniazdowała na skałach. A przecież miasta to takie skalne półki, więc nie zaskakuje, że gatunek ten szybko, co potwierdzają wykopaliska archeologiczne, skolonizował miasta – wyjaśnia prof. Tryjanowski.
Nie zawsze były w tych miastach widoczne, zwłaszcza za sprawą ogromnego kryzysu populacji tego gatunku, 30-40 lat temu. – Najprawdopodobniej miało to silny związek ze stosowaniem DDT, składnika ówcześnie powszechnie stosowanych środków owadobójczych. Jego resztki przedostawały się wraz z pokarmem do ciała ptaków drapieżnych i powodowały silne problemy z reprodukcja.
Pustułki powróciły jednak do naszych miast, choć powinniśmy mieć świadomość, że naukowa nazwa pustułki, jak i w wielu językach oznacza sokoła z wieży, takiej z dzwonami, co dobrze charakteryzuje pewne cechy tego gatunku – tłumaczy profesor.
Co zrobić, jeśli trafimy na pustułkowe pisklę?
Samica tego gatunku jest większa od samca. Nazywa się to odwróconym dymorfizmem płciowym, co jest cechą charakterystyczną dla wielu ptaków drapieżnych.
– Najprawdopodobniej różnice w wielkości umożliwiają wykorzystywanie nieco innych nisz pokarmowych, czyli samica łapie większe ofiary, samiec mniejsze, co zwłaszcza w okresie kryzysu w trakcie wychowania młodych może mieć znaczenie. Większe zróżnicowanie spektrum spożywanego pokarmu ułatwia przetrwać momenty kryzysowe – podkreśla ekspert.
A co zrobić, jeśli znajdziemy pisklę np. na balkonie? Najlepiej nic, zostawić je tam, gdzie sobie leży. – Jeśli to pisklę, to pewnie para pustułek wykorzystała jako miejsce lęgu doniczkę na balkonie, albo inny pozostawiony pojemnik. Pisklęciem nikt nie zajmie się lepiej niż jego rodzice – tłumaczy prof. Piotr Tryjanowski.
Ptasie leniuszki czy mądre łebki?
Ciekawe jest to, że pustułki są małymi leniuchami i w ogóle nie budują gniazd, wybierają gotowe konstrukcje, ale nie pogardzą po prostu płaską powierzchnią czy wątłą konstrukcją z patyków, piór i mchu.
– W zależności od tego jakie środowisko zamieszkują, to ich miejsca lęgowe się różnią. W krajobrazie rolniczym najczęściej wykorzystują stare gniazda ptaków krukowatych – wron i gawronów, a w mieście otwory w budynkach, wspomniane doniczki na balkonach, skrzynki na kwiaty. To naprawdę plastyczny gatunek – mówi prof. Tryjanowski.
Warto też wspomnieć, że ostatnimi czasy znaczna część populacji wykorzystuje skrzynki lęgowe specjalnie wywieszane celem ochrony tego gatunku. – Od razu też zróbmy zastrzeżenie, by jednak unikać wieszania skrzynek dla pustułek w pobliżu kolonii lęgowych jerzyków, gdyż pustułka chętnie na nie poluje, zwłaszcza na młode ptaki – zaznacza nasz rozmówca.
Ponadto pustułki są chronione. - Osobiście uważam, że mieszkające w pobliżu pustułki to dobry znak. Polują na norniki i inne gryzonie, co ma spore znaczenie ekonomiczne. Przy tym są piękne, latają w ciekawy sposób, a ich obserwacje to prawdziwe przeżycie estetyczne, ba, nawet terapeutyczne – podsumowuje prof. Piotr Tryjanowski, kierownik Katedry Zoologii, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?