Rolnicy dopłacają do tucznika już nawet 170 zł, a ceny świń są jak zamrożone. Czy święta ożywią rynek?

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
pixabay.com
Wielu hodowców nie może sprostać kosztom, jakie obecnie towarzyszą hodowli świń. trudno o tonę zboża paszowego poniżej tysiaca złotych, a i tak niewielu rolników chce je sprzedawać, widząc rosnące ceny. Stawki za tuczniki pozostają jednak bardzo niskie, a jak wskazuje Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej Polsus Bydgoszcz, to tucznika w cyklu zamkniętym trzeba dokładać od 140 do 170 zł.

Od 8 tygodni na Dużej Niemieckiej Giełdzie bez zmian. Cena za tucznika za WBC klasy E nadal zostaje na bardzo niskim poziomie i wyniesie 1,20 Euro/kg. Notowanie VEZG z 24 listopada 2021 nie przyniosło wyczekiwanych zmian.

Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej przekazał na Twitterze, że blisko 90 gminom została zdjęta strefa czerwona ASF. "Jest to dobra wiadomość dla setek hodowców. Mamy nadzieję, że sytuacja cenowa ustabilizuje się w tych gminach". ASF to jednak niejedyny problem.

Ceny tuczników jak zamrożone, choć zima jeszcze się nie zaczęła

- Niestety, wtorkowy impuls z małej giełdy okazał się niewystarczający, by podnieść cenę na dużym parkiecie w środę - komentuje Bartosz Czarniak na profilu Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej Polsus Bydgoszcz.

Zastanawia się, co dalej. "Czy jednak czeka nas jakieś ożywienie na rynku wieprzowiny w tym roku? W mojej ocenie, jeśli nawet, to będzie to efekt niewystarczający, by powróciła opłacalność i też będzie to krótkotrwałe", uważa Bartosz Czarniak.

To też może Cię zainteresować

Zdaniem przedstawiciela związku nawet zbliżające się święta Bożego Narodzenia, które często przynosiły ożywienie, tym razem niewiele zmienią. A to dlatego, że ilości mięsa w chłodniach są zbyt duże, by ożywić handel tucznikami.

Hodowcy prosiąt oraz świń w cyklu zamkniętym dokładają

W przypadku świń trudno mówić o opłacalności produkcji. Według Polsus Bydgoszcz najgorzej mają obecnie producenci prosiąt oraz cykle zamknięte, które zmuszone są dokładać do każdej sprzedanej sztuki.

"W przypadku tucznika pochodzącego z cyklu zamkniętego mówimy o dokładce sięgającej już 140-170 zł! W lepszej sytuacji są o dziwo cykle otwarte, które zakupiły warchlaka w cenie około 100 zł za sztukę. Dzięki taniemu zakupowi, producenci Ci nawet przy obecnych kosztach wychodzą minimum na zero... jednakże nie po to zajmujemy się chowem i hodowlą świń, by na tym nie zarabiać", komentuje Bartosz Czarniak.

Wskazuje, że obecne relacje cenowe zmuszają do likwidacji przede wszystkim stada maciorowe, co jeszcze bardziej uzależni Polskę od importu warchlaka i pcha nas w model produkcji tylko tuczników.

Przypomnijmy, że od początku 2021 roku w ciągu 10 miesięcy liczba stad świń w Polsce zmniejszyła się o 28,8% i pod koniec października ARiMR notowała 73 792 siedzib stad posiadających świnie. W styczniu stad było 103 659.

Potrzebna pomoc do utrzymania hodowli świń w Polsce

- Będą dopłaty do utrzymania loch. Wykorzystany zostanie w tym celu mechanizm związany z dobrostanem zwierząt - zapowiada minister Henryk Kowalczyk.

Zdaniem Polsus jednak nie widać jakiegokolwiek wsparcia ze strony rządu, jedynie dla terenów, w których występują obostrzenia związane z ASF. "Widać, nowy Minister Rolnictwa nie może znaleźć jeszcze pomysłu na wspomożenie krajowych chlewni, oby to się jak najszybciej zmieniło, bo wielu z nas już nie może sprostać kosztom, jakim zostali obciążeni w produkcji świń".

To też może Cię zainteresować

Bartosz Czarniak zwraca uwagę na wysokie ceny zbóż, co przekłada się na koszty hodowli. "Warto tutaj zauważyć, iż nie kupimy już w Polsce jakiegokolwiek zboża paszowego poniżej tysiąca złotych! Mało tego, wielu rolników nawet nie chce go jeszcze sprzedawać, licząc na podwyższenie stawek, przez co wielu hodowców stoi przed widmem niemożności zakupu podstawowych środków żywieniowych dla świń!"

Obecne największym zagrożeniem dla produkcji wieprzowiny już nie jest ASF, ale koszty produkcji, które przerastają możliwości wielu rolników. Czy będzie lepiej? Nie wiem kiedy, bo przy w miarę opłacalnej produkcji w tuczu otwartym, ilość mięsa na rynku nie będzie spadać lawinowo, przez co i nadzieja na porządne odbicie cen w marcu również jest mniejsza...

Problem zauważa minister rolnictwa, o czym mówił 22 listopada podczas spotkania z rolnikami w Pułtusku: - Uzyskiwane ceny, a co za tym idzie i dochody rolników nie są wystarczające na pokrycie kosztów produkcji – stwierdził. Zapowiedział, że przygotowywane są kolejne elementy wsparcia dla producentów świń.

Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej wystąpienie ministra skomentował tak: "Cieszymy się, że minister Kowalczyk zwraca uwagę na obecny stan hodowców trzody. Jednak poprawa fatalnej sytuacji w branży trzodziarskiej będzie wymagała zaplanowanego, ogromnego nakładu pracy i środków".

Ceny świń w notowaniach Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego 19-23.11.2021

  • maciory: od 1,60 (m.in. w powiecie wąbrzeskim, rypińskim i mogileńskim) do 2 zł/kg w powiecie brodnickim
  • tuczniki kl. 1 od 3,70 (w powiatach aleksandrowskim czy mogileńskim) do 4 zł/kg (w powiecie lipnowskim i rypińskim)
  • tuczniki kl. 2 3,50-3,80 zł/kg (dane 2 zakładów z 19.11)
  • tuczniki kl. E 5,24-5,45 (dane 2 zakładów z 19.11)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera