Plantatorzy aronii z woj. podlaskiego twierdzą, że ostatni sezon był dla nich trudny – przede wszystkim z powodu bardzo niskiej ceny. Za kilogram tych owoców otrzymywali 50-60 gr.
– To nawet nie pokrywa kosztów produkcji – mówi Wiesław Błocki, plantator aronii, prezes organizacji producentów warzyw i owoców BWB Podlasie. – A nie wiemy, co będzie w przyszłym roku.
Jego zdaniem cena gwarantująca opłacalność to 1,50-2 zł/kg. Jeśli za owoce otrzymuje się poniżej złotówki, trzeba dokładać do produkcji. Tłumaczy, że wyjściem z tej sytuacji byłyby kontraktacje.
– Teraz niby też są kontraktacje, ale ustawa nie przewiduje żadnych sankcji za to, że ktoś się z nich nie wywiąże – tłumaczy Błocki. – Potrzebne są takie umowy, które dawałyby gwarancję ceny i zbytu.
Dlaczego w tym sezonie cena aronii była taka niska? Według prezesa BWB Podlasie trudno znaleźć racjonalne przyczyny.
– Nie widać, by rynkiem rządziło prawo popytu i podaży – tłumaczy. – Bo kiedy zbiory są mniejsze, ceny są niskie. Natomiast, kiedy plony są bardzo dobre, ceny są wysokie.
Owoce te uprawia też Andrzej Chilicki. Posiada on 14-hektarową plantację ekologicznej aronii czarnoowocowej, położoną na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w miejscowości Jagłowo (gm. Sztabin).
– Ceny aronii są bardzo niskie, więc od razu postawiłem na soki – opowiada.
Andrzej Chilicki nie ma własnego zakładu przetwórczego, owoce wozi do profesjonalnej tłoczni ekologicznej oddalonej o 500 km. I choć soki na rynku krajowym nie sprzedają się zbyt dobrze, ze względu na bardzo wysokie marże narzucane przez pośredników, jakoś sobie radzi. Oferuje soki w sprzedaży wysyłkowej. Dużą część produkcji eksportuje – m.in. do: Chorwacji, Czarnogóry, Grecji, na Węgry, Słowacji, Czech, Stanów Zjednoczonych, Japonii.
Tłumaczy, że na rynku krajowym aronia jest niedoceniana ze względu na cierpki smak.
– Ale pracujemy nad nowymi technologiami, które pozwolą pozbyć się goryczki – zapewnia.
Zaangażowały się w to uczelnie – m.in. Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, warszawska SGGW, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.
Dodaje on, że ubiegły rok był bardzo zły dla producentów aronii ze względu na suszę. Ten rok też nie był najlepszy ze względu na suchą jesień i bezśnieżną zimę.
Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?