Magiczna mikstura, która sprawi, że nasze pomidory będą wielkie jak piłki do tenisa? Nigdy nie zjedzą ich żadne szkodniki, ani nie dotkną choroby? Niestety, nie jest to możliwe, jednak możemy dołożyć wszelkich starań, aby wyhodować pyszne i zdrowe warzywa. W pogodni za idealnym pomidorem zapominamy jednak, że nie wszystko działa tak, jak mogłoby się wydawać.
Takie są mity na temat uprawy pomidorów
- Najlepszy smak, jeśli dojrzeją na winorośli
Często utożsamiamy niedobre pomidory bez smaku z tym, że zostały zbyt wcześnie zebranie. Prawda jest jednak taka, że pomidory należą do grupy roślin klimakterycznych, czyli takich, które dojrzewają również po zerwaniu.
Pomidory osiągają pewien punkt podczas wzrostu, w którym wymiana składników odżywczych i wody z rośliny do owoców spowalnia prawie do zera. Wynika to z warstwy komórek w łodydze, które rosną, aby powoli oddzielić owoc od rośliny. Pomidor osiągnął punkt przełomu, gdy jego kolor zaczyna zmieniać się z niedojrzałego zielonego na ostateczny (czerwony, żółty, fioletowy itp.). Mniej więcej 1/3 owocu zaczyna zmieniać kolor.
Pomidor można zerwać nawet w tym momencie i będzie dobrze smakować, ponieważ zawiera już wszystko, czego potrzebuje, a skończy dojrzewanie na kuchennym blacie.
- Aspiryna na odporność
Istnieje trik, który podpowiada, aby rozkruszyć kilka tabletek aspiryny, wymieszać je z wodą i opryskać mieszanką pomidory, dzięki czemu będą odporne na różne choroby i szkodniki. Problem w tym, że taka mikstura powoduje u pomidorów… stres. W pewnym sensie winorośl zostaje postawiona w stan gotowości przed zbliżającym się atakiem choroby. Poza tym aspiryna może być toksyczna dla pomidorów, przez co prędzej im zaszkodzi, niż pomoże.
- Spadające liście? To na pewno choroba!
Nie jest to oczywiście prawdą. Kiedy pomidory zaczynają owocować, roślina większość swojej energii rezerwuje właśnie na to, przez co jest jej mniej na utrzymywanie liści. Jest to więc zupełnie naturalny proces, że niektóre liście wysychają i opadają. Oczywiście, jeśli na liściach pojawiają się plamy, a opadających liści jest więcej niż kilka, to oznacza problem, któremu trzeba się przyjrzeć.
- Odrosty trzeba zawsze przycinać?
Istnieje przekonanie, że przycinanie odrostów daje więcej owoców. Prawda jest taka, że najpierw trzeba sobie zadać kilka pytań, w tym, jak długi jest sezon wegetacyjny i jak jest gorący. Jeśli sezon jest długi i pogodny trochę odrostów warto zostawić na winorośli, jeśli jednak sezon wegetacyjny jest krótki, wówczas usuwanie odrostów jest bardziej sensowne, ponieważ wymagają one więcej energii i czasu do wytworzenia owoców.
Jeśli jest bardzo gorąco, warto też zostawić odrosty, aby dać cień powstałym już owocom, ponieważ pomidory są podatne na poparzenia. Jeśli jest chłodno i dużo pada, odcinamy odrosty, co da roślinie więcej miejsca i pozwoli na lepszą cyrkulację powietrza.
- Skorupki jajek zapobiegną gniciu wierzchołków kwiatów
Niekoniecznie. Chodzi o to, że nasze pomidory potrzebują wapnia, który pobierają z gleby poprzez korzenie, rozsypanie skorupek na powierzchni w niczym nie pomoże. Lepszą opcją jest regularne podlewanie. Stały dostęp do wody dostarcza pomidorom odpowiedniej ilości wapnia, dlatego lepiej podlewać mniej i regularnie niż raz na jakiś czas i obficie. Podlewamy na poziomie gleby, nigdy po liściach.
- Trzeba koniecznie fermentować nasiona
Jeśli chcemy zachować nasiona pomidorów do sadzenia na przyszły sezon, skuteczną opcją jest fermentowanie nasion. Nie oznacza to jednak, że trzeba je koniecznie fermentować i że bez tego nie wyhodujemy pomidorów.
Ideą fermentacji jest głównie usunięcie lepkiego żelu, który otacza nasiona pomidorów, ale nie trzeba tego robić, żeby pomyślnie wykiełkowały w przyszłym sezonie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj StrefaAgro.pl!