Droga pasza dla zwierząt zjada zysk gospodarzy. Rolnicy chcieliby znowu stosować mączki mięsno-kostne w żywieniu krzyżowym

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Wojciech Grabowski zauważa, że ostatnio w niektórych skupach mleka ceny nieznacznie wzrosły, ale podrożały także pasze
Wojciech Grabowski zauważa, że ostatnio w niektórych skupach mleka ceny nieznacznie wzrosły, ale podrożały także pasze Lucyna Talaśka-Klich
Rolnicy zajmujący się produkcją zwierzęcą mają nadzieję, że wreszcie przestaną drożeć pasze. Bo rosnące ceny tych produktów bardzo podnoszą koszty w ich gospodarstwach.

- Za tonę paszy pełnoporcjowej dla krów w ubiegłym roku zapłaciłem 1620 złotych, ostatnio tyle samo kosztowało mnie 2050 złotych! - mówi Wojciech Grabowski, rolnik z miejscowości Biskupice (pow. toruński), który ma bydło mleczne. Dodaje, że ten temat często przewija się w rozmowach z kolegami - rolnikami.

Państwowa ziemia rolna - ile jej jest?

Mleko droższe, ale pasze też podrożały

- Drożejące pasze bardzo podnoszą koszty produkcji - zauważa gospodarz z Biskupic. - Produkcja mleka dotąd była opłacalna i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Niedawno była nieznaczna podwyżka za surowiec dostarczany do mleczarni, ale gospodarzom nie zostało więcej w portfelach, bo pasze też podrożały.

To też może Cię zainteresować

Podobne problemy mają właściciele chlewni. - Za tonę koncentratu zapłaciłem ostatnio 2800 zł brutto, rok temu było to 1950 zł - twierdzi Jarosław Saldat z Dworzyska (pow. świecki), który jest producentem trzody chlewnej. - W dodatku zboża wciąż są drogie, więc aby wyjść na zero, to za kilogram tucznika musiałbym otrzymać co najmniej 6 złotych w wadze żywej. W piątek pośrednik oferował 4,20 zł za kilogram żywca, w poniedziałek (19 lipca - przyp.red.) może być jeszcze taniej.

Za dużo zależy od importu soi

Zdaniem rolnika z pow. świeckiego sytuacja ekonomiczna m.in. gospodarstw produkujących wieprzowinę oraz drób za bardzo zależy od cen soi na światowych rynkach. - Jesteśmy uzależnieni od importowanej soi i to jest błąd! - dodaje Jarosław Saldat. - No i taki jest efekt, że nawet gdy dokładamy do produkcji wieprzowiny to musimy kupować drogą soję!

A śruta sojowa jest znacznie droższa niż np. rok temu. Z danych Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie wynika, że w czerwcu i lipcu br. śruta sojowa jest wyceniana nawet na 210- 240 zł/dt (netto), w lipcu minionego roku było to 154-210 zł/dt (także netto).

To też może Cię zainteresować

Drożeje także śruta rzepakowa. Z notowań KPODR wynika, że w lipcu 2020 roku kosztowała 109- 145 zł/dt (netto), zaś w lipcu br. to 148,20 -175 zł/dt.

Chcą znowu karmić mączkami

Rolnicy zajmujący się produkcją zwierzęcą coraz częściej podejmują temat karmienia mączkami mięsno-kostnymi.

- Przecież skarmianie krzyżowe mączkami mięsno-kostnymi byłoby bezpieczne i mogłoby obniżyć koszty produkcji - zauważa Jarosław Saldat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Droga pasza dla zwierząt zjada zysk gospodarzy. Rolnicy chcieliby znowu stosować mączki mięsno-kostne w żywieniu krzyżowym - Gazeta Pomorska