Wychodzisz z psem na spacer? Te popularne rośliny są dla niego trujące. Zwróć uwagę, czym twój pupil się interesuje

Wiele pospolitych roślin może być dla naszych psów toksyczne przez co powodują choroby, albo prowadzą do dużo poważniejszych skutków. Na niektóre z tych roślin nawet nie zwracamy uwagi, część prawdopodobnie hodujemy we własnym ogrodzie. Okazuje się, że to co cieszy nasze oko, szkodzi naszym pupilom, dlatego warto zwrócić na to szczególną uwagę, aby zapewnić naszym czworonożnym przyjaciołom bezpieczeństwo.

Odpowiedź na to pytanie jest prosta. W takim przypadku należy zadzwonić, a najlepiej udać się osobiście do weterynarza. Nigdy nie wywołujemy wymiotów u zwierzaka, chyba że otrzymamy szczegółowe instrukcje od specjalisty. Czasami wymioty mogą pogorszyć sytuację i spowodować więcej szkód niż samo zjedzenie toksycznej rośliny.

Dobrze jest też zebrać trochę rośliny, którą zjadł nasz pupil, aby lekarz mógł dokładnie określić próbki do identyfikacji i zalecić jak najszybszą pomoc.

Możemy spodziewać się całego wachlarza objawów, w zależności, co zostało zjedzone. W wielu przypadkach będzie to jedynie niestrawność, która nie zagraża zdrowiu i życiu naszego pupila i po kilku dniach wszystko wróci do normy.

Niestety są i poważniejsze objawy, w tym zaburzenie rytmu serca lub niestety śmierć naszego pupila. Wszystko zależy od:

• rodzaju zjedzonej rośliny,
• ilości zjedzonej rośliny,
• masy ciała psa,
• kondycja psa – wiek, stan zdrowia.

Po zjedzeniu trującej rośliny możemy spodziewać się np.:

• biegunki (również z krwią),
• wysypki,
• wymiotów,
• ogólnej apatii,
• braku apetytu, bólu brzucha,
• zmian na pysku i języku,
• światłowstrętu/zaburzenia widzenia.

Zatrucie roślinami jest u psiaków częstsze niż mogłoby się wydawać. Wiele roślin przyciąga naszych pupili swoim zapachem, ale też teksturą i co najgorsze – smakiem. To, że nasze zwierzę nie interesuje się jakąś rośliną wcale nie oznacza, że nagle nie zmieni zdanie. Nigdy nie wiadomo, czy coś go do niej nie przyciągnie.

Problem pojawia się też, jeśli nasz pies ma wyjątkowy apetyt i po prostu zdecydowanie zbyt chętnie wszystkiego próbuje. Jeśli jakaś roślina zachęci go swoim zapachem, może po nią sięgnąć podczas spaceru na łonie przyrody. To co ważne, zwracajmy szczególną uwagę, kiedy pies je trawę. Sama trawa jest w porządku, wspomaga trawienie, ale jednocześnie może się tam znajdować trujący chwast.

Jeśli natomiast puszczamy psa wolno w ogrodzie, upewnijmy się, że nie ma tam trujących dla niego roślin, lub są wystarczająco osłonięte i pies nie ma do nich dostępu. Kopanie między rabatkami, zwłaszcza dla szczeniaków i młodych psów to przecież sama przyjemność. Podczas zabawy w niszczenie naszego ogrodu młody psiak może sobie zorganizować nieplanowaną przekąskę.

Oczywiście to wszystko nie oznacza, że powinniśmy nagle przestać wychodzić z naszym psem na spacer, bo cały świat jest dla niego zagrożeniem. Część roślin wypluje po pierwszym skosztowaniu, bo będą dla niego za gorzkie. Tak działa przyroda – sama broni się przed intruzami, ale warto zwrócić większą uwagę na naszą okolicę i mieć pewność, że unikamy roślin, które mogą spowodować, że trzeba będzie jechać do weterynarza, a nasz psiak umęczy się przy zastrzykach i połykaniu niesmacznych lekarstw.