Grypa ptaków znów w Polsce. Groźny wirus uderza w fermę w Opolskim z ponad 219 tys. kur niosek. Problemy w USA i Japonii

Zaledwie nieco ponad miesiąc, od 2 listopada 2022 r. Polska miała status kraju wolnego od grypy ptaków.

Pogłowie kur niosek jest obecnie mniejsze niż rok temu, a to wpływa na ilość jaj na rynku i ich wysokie ceny. Problem dotyczy sektora na całym świecie. Jednym z powodów jest walka z wirusem grypy ptaków. Zmaga się z nią m.in. Japonia i Stany Zjednoczone. Główny Lekarz weterynarii w Polsce wydał komunikat potwierdzający ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) u drobiu nr 36 w 2022 r., podtypu H5N1.

Więcej o sytuacji na rynku jaj piszemy tu:

Ognisko HPAI zostało stwierdzone w Opolskim w miejscowości Fałkowice w gminie Pokój, powiat namysłowski. Chodzi o gospodarstwo komercyjne, w którym utrzymywano 219 379 kur niosek. Próbki do badań laboratoryjnych zostały pobrane 6 grudnia 2022 r.

Przerwa między poprzednimi potwierdzonymi przypadkami nie była długa. GLW podaje, że 35. w 2022 r. ognisko HPAI u drobiu zostało stwierdzone 21 września 2022 r. w województwie łódzkim, a ostatnie ognisko u ptaków dzikich stwierdzono 6.12.2022. w województwie kujawsko-pomorskim.

Grypa ptaków to zakaźna choroba wirusowa. Wirus grypy może wywoływać zachorowania i bardzo wysoką śmiertelność u ptactwa domowego. W przypadku wykrycia choroby wybijane jest całe stado, dlatego generuje straty dla całego sektora drobiarskiego

Ptasia grypa występująca w gospodarstwach przekłada się na straty gospodarcze i zachwianie rynku, wzrost cen mięsa i jaj ze względu na mniejszą podaż.

Ministerstwo rolnictwa przypomina, że stwierdzenie ogniska choroby powoduje konieczność likwidacji zakażonego stada oraz skutkuje ograniczeniami dla sektora drobiarskiego, które wpływają m.in. na czasową utratę rynków zbytu, a w konsekwencji funkcjonowanie hodowców i zakładów.

Wirus jest roznoszony przez dzikie ptactwo związane ze środowiskiem wodnym, czyli kaczki, gęsi i łabędzie, dlatego tak ważne jest, by uniemożliwiać ich kontakt z ptactwem hodowlanym.

Bieżąca sytuacja epizootyczna w zakresie grypy ptaków wymaga szczególnej uwagi i wzmożonej ostrożności hodowców drobiu na całym terytorium Polski w celu minimalizacji ryzyka przeniesienia wirusa na teren gospodarstw, przekazuje ministerstwo rolnictwa.

Po komunikacie wydanym przez GLW resort rolnictwa upomina, że hodowcy drobiu mają obowiązek ściśle przestrzegać zasad bioasekuracji i przypomina obowiązujące zasady.

Hodowcy drobiu mają obowiązek ściśle przestrzegać następujących zasad bioasekuracji:

• Nie poić drobiu oraz ptaków utrzymywanych przez człowieka wodą ze zbiorników, do których mają dostęp ptaki dzikie.
• Uniemożliwić dostęp drobiu do zbiorników wodnych, do których mają dostęp dzikie ptaki.
• Nie wozić na teren gospodarstwa, w którym jest utrzymywany drób, zwłok dzikich ptaków lub tusz ptaków łownych.
• Utrzymywać drób w sposób ograniczający jego kontakt z dzikimi ptakami.
• Przechowywać i odpowiednio zabezpieczyć pasze tak, aby nie miały do niej dostępu dzikie ptaki.
• Wyłożyć maty dezynfekcyjne przed wejściami i wyjściami z budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób, w liczbie zapewniającej zabezpieczenie wejść i wyjść z tych budynków – w przypadku ferm, w których drób jest utrzymywany w systemie bezwybiegowym.
• Zgłaszać do powiatowego lekarza weterynarii miejsca, w których utrzymywany jest drób lub inne ptaki.
• Przestrzegać zasad higieny, tj. myć i odkażać ręce oraz stosować odzież ochronną oraz obuwie ochronne przy wchodzeniu do budynków inwentarskich.
• Czyścić i odkażać narzędzia i sprzęt używany do obsługi zwierząt.

Resort podkreśla, że proste sposoby są bardzo efektywne i zmniejszają ryzyko wystąpienia choroby gospodarstwie. Chodzi przede wszystkim o zachowanie podstawowych zasad higieny, czyli:

• częste mycie rąk ciepłą woda z mydłem,
• dezynfekcja pomieszczeń inwentarskich,
• przy jednoczesnym ograniczeniu do niezbędnego minimum liczby osób wchodzących do pomieszczeń inwentarskich.

Krajowa Izba Drobiu i Producentów Pasz sygnalizuje poważne problemy, z jakimi zmagają się producenci drobiu i jaj w Ameryce.

Wbrew przewidywaniom analityków grypa ptaków w Stanach Zjednoczonych wciąż jest obecna. Co więcej, tegoroczna epizoocja wirusa grypy ptaków w Stanach Zjednoczonych spowodowała rekordowe straty w pogłowiu drobiu w historii tego kraju. Od początku 2022 roku z powodu HPAI zlikwidowano 50,54 mln sztuk drobiu, czyli przekroczony został poprzedni rekord z roku 2015. Wirus HPAI pojawia się w kolejnych miejscach w Stanach Zjednoczonych i jak do tej pory nie widać końca epizoocji.

Stada zmuszona jest likwidować również Kanada. KIPDIP informuje, że od pojawienia się pierwszego przypadku HPAI w Kanadzie uśmiercono już około 3,7 miliona ptaków. To ponad 14 razy mniej niż w USA, ale na tyle dużo by powodować istotne problemy dla kanadyjskiego drobiarstwa.

To nie koniec regionów świata, których złym snem jest grypa ptaków.

Wirus HPAI niedawno pojawił się w Japonii, a już władze weterynaryjne z tego kraju raportują niezwykle szybkie tempo rozprzestrzeniania się choroby. Przez niespełna miesiąc, wykryto w Japonii 18 ognisk grypy ptaków w 12 z 47 japońskich prefektur.

Przywoływane przez Krajową Izbę Drobiu i Producentów Pasz prognozy są takie, że HPAI dopiero zaczyna atak na japońskie fermy i wkrótce ognisk będzie znacznie więcej.

Do tej pory w Japonii zlikwidowano 2.89 mln ptaków, czyli o milion więcej niż w całym poprzednim sezonie. Ten sezon ma być rekordowy. Do tej pory niechlubną palmę pierwszeństwa dzierży rok 2020, gdzie wykryto 52 ogniska grypy w 18 prefekturach. Zlikwidowano wtedy niemal 10 mln ptaków, co stanowiło około 5 procent pogłowia drobiu ogółem. Według przewidywań HPAI w Japonii przełoży się przede wszystkim na wzrost cen jaj.